Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Fuks zaczął walkę z chorym kręgosłupem a przegrał z rakiem :( dziękuję, że byliście z nami.
"Nigdy nie robiłam tak dużej zbiórki, nigdy nie prosiłam Was o tak ogromne wsparcie, nawet gdy mój pies wymagał dużych nakładów finansowych na uratowanie łapy, dałam jakoś radę. Ale teraz muszę to zrobić. Ja już nie proszę. Ja po prostu błagam. Błagam w imieniu właścicielki Fuksa, czyli anioła jakich mało, która odkąd skończyła studia, ratuje życie i zdrowie bezdomnych kotów i psów w schronisku. Tak, jest weterynarzem i mimo swojej ogromnej wiedzy i dużego doświadczenia, po szeregu badań i konsultacji została postawiona pod ścianą." - wolontariuszka Ola.
O naszej koleżance po fachu można mówić długo i to w samych superlatywach, dlatego mimo to, że nikt z nas nie zasługuje na taką katastrofę, wciąż nie dowierzamy, że to spotkało ją i psa, którego kilka miesięcy temu przygarnęła ze schroniska. Ona tak wiele robi dla tych bezdomnych zwierzaków, wielokrotnie ratując zdrowie, a także życie, a teraz jest zmuszona prosić o pomoc w sfinansowaniu ratowania swojego ukochanego pupila.
Kilka dni temu Fuks leżał sobie grzecznie i drzemał, gdy chciał wstać - już nie mógł, tylne łapy całkowicie odmówiły mu posłuszeństwa. Okazało się, że ma również problemy z oddawaniem moczu i kału. W poniedziałek pojechał na tomografie i konsultacje (1300 zł). Okazało się, że ma wypadający dysk, który poważnie uciska na rdzeń kręgowy. Były 3 opcje do wyboru:
a) uśpienie (nie wchodziło wg w grę);
b) wózek i odsikiwanie, co kilka godzin;
c) operacja (4000 zł) i próba ratowania sprawności;
Myślę, że większość z nas zrobiłaby wszystko, aby uratować swojego ukochanego pupila. Dlatego obecny dług Fukasa to prawie 6000 zł, dodatkowo po operacji (którą przeszedł wczoraj) będzie wymagał stacjonarnej rehabilitacji (100 zł/dzień) a potrwa ona minimum 30 dni. Dlatego, błagamy Was o pomoc. Wierzymy, że Fuks będzie jeszcze chodził i cieszył się życiem.
A teraz poznajcie historię Fuksa widzianą oczami swojej właścicielki:
"Fuks takie imię otrzymał nasz podopieczny w nadziei, że nowe imię przyniesie mu też nowe lepsze życie. Poznaliśmy go w styczniu, zabierając z kawałka zieleni oddzielającego 2 pasy szybkiego ruchu. Prawdziwy cud, że porzucony tam przez kogoś pies nie ruszył się i nie zginął pod kołami samochodu.
Już w schronisku okazało się, że nowy mieszkaniec jest po prostu ślepy (po konsultacji okulistycznej okazuje się, że najprawdopodobniej od urodzenia). W kwietniu Fuks trafił do jednego z naszych stałych domów tymczasowych, gdzie pozwolił poznać się jako ostoja spokoju i miłości. Jest najbardziej tolerancyjną i empatyczną istotą, jaką kiedykolwiek poznaliśmy. Okazał się też świetnym wsparciem i rehabilitantem dla ratowanych zwierząt. Zawsze jest chętny do opieki nad kociętami, które razem z nim zamieszkują dom tymczasowy.
Niestety jego sielanka nie trwał długo, wylegując się, któregoś wieczora na kanapie przeciągną się i zapiszczał. Okazało się, że stracił władze w tylnych kończynach.
Wykonane zdjęcia RTG zasugerowały wypadnięcie dysku, niestety diagnoza ta potwierdziła się na rezonansie magnetycznym.
Jedyną szansą Fuksa na powrót do sprawności jest droga operacja, która musiała zostać wykonana, jak najszybciej (wczoraj, tj. 26.05.2020) bez niej nasz psi anioł nigdy nie miałby szansy stanąć na łapy, a co gorsza nie będzie w stanie się również samodzielnie wypróżniać. Bardzo prosimy, pomóżcie nam odwrócić pecha tego cudownego psa w szczęście. Niech los w postaci wielu dobrych ludzi w końcu się do niego uśmiechnie.
Loading...