Wielki ból, narośle, krew, cierpienie. Pomóżmy Renixowi

Renix to cudowny kot, który trafił do nas jako kociak w ubiegłym roku. Choć jest kotem niezwykle przyjemnym do tej pory nie znalazł domu, wciąż go szuka. 

Kilka miesięcy temu Renix przeszedł wrzodziejące zapalenie jamy ustnej, leczenie przyniosło ulgę, jednak z dziąsłami już tak bywa, że problem wraca. I wrócił. 

Kilka dni temu Renix zaczął odskakiwać od miski z jedzeniem, z dziąseł znów zaczęła się lać krew, porobiły się ogromne narośle. Stan zębów też jest kiepski pomimo młodego wieku kocurka. 

Renixa czeka bardzo kosztowne leczenie. Już pierwsza wizyta przekroczyła granice rozsądku, bo jeden z leków kosztuje 250 zł, a nie jest jedynym, które będzie przyjmować Renix. Niestety Renixowi spadła odporność i wyszedł też koci katar, bardzo się chłopak pokichał. Dostał zestaw zastrzyków i zapas leków do domu:

Poza leczeniem samych dziąseł zostanie przeprowadzony zabieg sanacji jamy ustnej. Tego typu zabieg konieczny jest wtedy, kiedy kot ma rozchwiane zęby, paradontozę oraz inne patologiczne stany wykryte podczas kontroli weterynarza. Sanację wykonuje się w narkozie, więc przed nią zrobimy zdjęcia RTG, żeby mieć pełen obraz tego, co dzieje się z zębami. Usunięty zostanie kamień oraz część zębów. 

Renix wizyty w lecznicy znosi bardzo dobrze, jest cudownym, kochanym kotem. Choć bardzo go boli, szuka we mnie oparcia:

Zarówno leczenie, diagnostyka, jak i sam zabieg będą bardzo kosztowne, ale nie możemy pozwolić na to, by Renix cierpiał. Wyobraźcie sobie, że macie wielkie ramy w buzi - jak bardzo to musi boleć, zwłaszcza przy jedzeniu?

Renix prosi o Waszą pomoc.