Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Poznajcie Lady. Suczka ma 14 lat i przeszła w życiu sporo. A teraz przypałętała jej się choroba neurologiczna... Jaka? Tego właśnie musimy się dowiedzieć - i po to jest ta zbiórka.
Historia Lady nadaje się na film. Psinka została wzięta ze schroniska przez parę, która stwierdziła, że jednak nie daje rady finansowo i przekazała suczkę znajomemu. Niestety - znajomy był bezdomnym i mimo dobrych chęci, nie zajmował się najlepiej swoją psią przyjaciółką. Tułali się oboje po pustostanach, Lady robiła się coraz bardziej zabiedzona, dramatycznie schudła - nic dziwnego, skoro nie jadła pełnowartościowych posiłków... Aż w końcu, szczęśliwym zbiegiem okoliczności, trafiła do dobrego domu - do pani Moniki. Dostała dach nad głową, pełną miskę i dużo miłości. I to już mógłby być happy end... Ale nie tym razem.
W 2019 roku pani Monika miała wypadek samochodowy, w którym połamała obie nogi. Lejdi siedziała wtedy z tyłu auta. Gdy panią Monikę zabierali do karetki, w przebłyskach świadomości pojawiała się panika: co stanie się z suczką? Gdzie teraz trafi, co będzie dalej? Ostatecznie straż zawiozła Lejdi do schroniska. Historia zatoczyła krąg.
Pani Monika przeszła operację, zamontowano jej śruby w nodze - jak sobie możecie wyobrazić, wszystko to okupione zostało ogromnym cierpieniem. W tym czasie poprosiła kolegę, by sprawdził, co dzieje się z jej ukochaną psiną. W schronisku okazało się... że Lady nagle przestała chodzić na tylne łapy! I prawdopodobnie nie był to skutek wypadku - badania nie wykazały zmian w kręgosłupie ani uszkodzenia kości.
Gdy po dwóch miesiącach pani Monika wróciła do względnej sprawności, pojechała odebrać psa. Początki nie były łatwe. Lady ciągnęła tylne łapy, na przednich się podpierała - trzeba było znosić ją po schodach na ręczniku. Całe szczęście pani Monika zamieniła kule na ortezę - inaczej byłoby jej jeszcze ciężej.
Wtedy pierwszy raz pojawiła się sugestia: trzeba zrobić Lady rezonans. Niewyobrażalne na temten moment koszty. Na domiar złego druga suczka pani Moniki zachorowała na raka - nowotwór złośliwy, przerzuty, trudna śmierć... Czy może być gorzej?
Okazuje się, że może. W lutym tego roku Lady poczuła się bardzo źle. Wymioty, paraliż, nadwrażliwość na światło i dźwięk. Suczka odwiedziła neurologa; weterynarz po wstępnych badaniach wykluczył padaczkę, pojawiło się podejrzenie zespołu przedsionkowego. Badania krwi nic nie wykazały. I znów wskazanie: trzeba zrobić rezonans. Do tego jeszcze punkcję.
Na razie zostało wdrożone leczenie objawowe - po lekach Lady czuje się nieco lepiej. Jednak wciąż jest to działanie we mgle...
Bardzo chcielibyśmy się dowiedzieć, jak dalej leczyć Lady. Jako EKOSTRAŻ obiecaliśmy wesprzeć diagnostykę - koszt rezonansu to ok. 2 000 PLN. Pani Monika z uwagi na ciężką sytuację finansową, nie jest w stanie pokryć sama takiego wydatku - ogromne pieniądze przeznacza już na jej leczenie objawowe.
PROSIMY, POMÓŻMY WSPÓLNIE TYM DWÓM WSPANIAŁYM DZIEWCZYNOM - LADY I PANI MONICE! OBIE DUŻO W ŻYCIU PRZESZŁY. Niech poczują ludzką dobroć!
Loading...