Starego owczarka niemieckiego przywiązano do słupa na polu. Pies miał umrzeć w samotności na pustkowiu bez jedzenia i wody w strasznym upale!

Pieska wypatrzyła rodzina, która wyjechała na łono natury, by odpocząć od miejskiego zgiełku. Dzieci poszły na pole, by zebrać bukiet kwiatów dla mamy, i kiedy przechodziły obok słupa zarośniętego krzewami, zauważyły jakąś jasną plamę pośród zieleni.

Kiedy dzieci podeszły bliżej i dokładniej się przyjrzały, okazało się, że jest to pies, który nie daje znaków życia. Przestraszone maluchy pobiegły po rodziców i wróciły już z nimi w to samo miejsce.

Right był nieprzytomny, latały nad nim roje much, cały był oblepiony kleszczami i pchłami. Kiedy ojciec dotknął pieska, ten zaczął poruszać tylnymi łapkami. Ci wspaniali ludzie bez chwili zastanowienia odwiązali pieska od sznurka, którym był przywiązany do słupa, i zawieźli go do lecznicy. W tym samym czasie w lecznicy byli nasi wolontariusze wraz z innymi naszymi podopiecznymi. Kiedy zobaczyli Righta, nie potrafili odmówić mu pomocy.

Gdyby piesek został znaleziony następnego dnia, najprawdopodobniej byłoby już za późno. Jak długo Right był w takim stanie i ile cierpienia musiał znieść – już nikt nigdy się nie dowie.

Piesek trafił do lecznicy w tragicznym stanie. Był strasznie odwodniony i wygłodniały. Kiedy dostał miskę z wodą, opróżnił ją w 20 sekund i zaczął patrzeć na wolontariuszy błagalnym wzrokiem, by ci dali mu jeszcze pić. W ciągu kilku minut wypił ponad litr wody.

Lekarz powiedział, że piesek ma ponad 13 lat, to już staruszek.

Plecy i uszy psa wyglądały strasznie. Zamiast sierści miał tam strupy, spod których sączyła się ropa. Right co jakiś czas próbował podrapać sobie plecy, ale był tak słaby, że nie dosięgał. Cierpiał z powodu choroby skóry, która zaostrzyła się z powodu działania promieni słonecznych, a także z głodu i pragnienia. Weterynarz pobrał próbki z jego skóry i wysłał do laboratorium, by dowiedzieć się czegoś więcej i ustalić dokładną diagnozę.

Po wykonaniu USG oraz innych niezbędnych badań lekarze wykryli u pieska chorobę wątroby (rozmiar narządu przewyższał normę, więcej niż o 1,5 rażą), a także wiele odchyleń od normy w przewodzie pokarmowym. W chwili obecnej Right przebywa w lecznicy, gdzie otrzymuje należytą opiekę oraz leczenie. Mamy nadzieję, że dzięki naszemu wspólnemu wysiłkowi uda nam się go uratować.

Leczenie będzie kosztowne i długotrwałe, przynajmniej 1,5 miesiąca.

Kochani, spróbujmy przywrócić temu psiakowi normalne życie bez cierpienia, przywróćmy mu wiarę w człowieka, wszak na pewno ją stracił po tak przykrych doświadczeniach. Right będzie ogromnie wdzięczny za każdą złotówkę od Was, nieobojętnych ludzi, którzy nie dadzą mu już dłużej cierpieć.

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w opłaceniu leczenia Right’a.