Uratowana rodzina skatowanego kota

Przypomnijmy: skatowana przez sadystę kotka Kiełbaska, zanim trafiła w jego łapska, była kotem wolno bytującym żyjącym w małej miejscowości pod Twardogórą. Urodziła się na podwórku i tam wraz z rodzeństwem były dokarmiane przez Karmicielki. Zdjęcia z przeszłości pochodzą od karmicielki. 

Kiełbaska została znaleziona z odciętym językiem, była oblewana kwasem, wieszana na szyi. Ma rany na całym ciele. Obecnie trwa jej intensywna rekonwalescencja. Leczenie potrwa jeszcze miesiące!

Na zdjęciach czarna kotka to Kiełbaska jeszcze przed spotkaniem z potworem.

Sami wiecie, w jakim stanie do nas trafiła. Wczoraj wieczorem pojechaliśmy w miejsce, gdzie żyła i zabraliśmy całe 5 sztuk jej rodzeństwa. To nawet nie była łapanka. Koty same weszły nam na ręce. Trwa akcja poszukiwania sprawcy. Ze względu na ryzyko, podjęliśmy decyzję o natychmiastowym zabezpieczeniu kotów, na wszelki wypadek.

Koty mają około 6 miesięcy, wszystkie są oswojone. Wszystkie są płci żeńskiej, mają negatywne testy felv/fiv. Mają zapalenie krtani, stan zapalny oczu, kichają i charczą, więc wymagają pilnego leczenia. Jedna z kotek (buro-ruda) ma poszarpaną powiekę, będzie wymagała operacji. Ten mróz, jaki panował w ciągu ostatnich dni, sprawia, że wszystkie koty, które do nas trafiają są na maxa chore. Każdy chory kot to kolejne, niekończące się koszty.

Całe szczęście, że tam nie zostały. Wyobrażacie sobie na wiosnę cały miot płodnych, młodych kotek? 

Niestety musimy je wszystkie niedługo wykastrować, bo w domowym cieple dostaną rui. Nawet w okazyjnej cenie, kastracja tylu kotów, to koszt ponad tysiąca złotych, nie mówiąc już o leczeniu i kosztach testów oraz profilaktyki. Szacujemy, że do momentu adopcji, koszt całej akcji związanej z ich zabezpieczeniem wyniesie +/- 3 tys. więc, serio będziemy wdzięczni za dorzucenie się do zadbania o rodzinę Kiełbaski.

Wiecie, my nie mogliśmy tych kotów tam zostawić. Dziękujemy za każde wsparcie!

Chętnych na adopcję Kiełbaski, zachęcamy do zostania domami tymczasowymi z opcją domu stałego dla jej rodzeństwa. One też potrzebują pomocy!