Roki jak przystało na prawdziwego meżczyznę ma dumę i honor- sam nie poprosi. Wiec poprosimy za niego.Trudno go skłonić do zwierzeń, ale że znamy się nie od dziś- wyszczekał nam co mu potrzeba :: Ach, żeby tak mieć swojego Pana!
By otrzeć pysk na jego kolanach,
By leżeć przy nim do góry brzuchem,
I żeby drapał mnie za uchem.
I by dał pić, gdy jestem spragniony,
No i odpocząć, gdy jestem zmęczony.
I chociaż mam nos amstaffa,
Z oczu mych szczera wierność wyziera.
Weź mnie do siebie mój Panie,
Będziesz miał u mnie wdzięczność i oddanie.
W oczekiwaniu na Pana i dom, prosimy jednak o nową, ocieplaną budę.Taką w której wygrzeje zimą swoje stare kości