Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za wpłaty na leczenie Gucia. Brzuszek całkowicie się wygoił a Gucio ma swój domek!
Miał bardzo dużo szczęścia jeszcze chwila i byłoby po nim...
Kocurek wylądował w kojcu z amstafami. Psy prawie rozerwały go.
Kocurek pod opiekę weterynaryjną trafił dopiero po paru dniach. Z wnętrznościami prawie na wierzchu, gorączką, ledwie żywy. Lekarz podjął decyzję o natychmiastowym zabiegu.
Wielka szarpana rana, brak skóry a przede wszystkim umiejscowienie spowodowały to, że szwy niestety nie wytrzymały i puściły. Kolejne zszycie skończyło się również niepowodzeniem. Bezradni już lekarze myśleli o eutanazji kocurka. Nie poddaliśmy się jednak. Gucio w ciężkim stanie został przewieziony do Warszawy na konsultacje.
Po paru dniach pobytu w klinice stał się cud. Powoli nastąpiło ziarninowanie naskórka!
Parę razy dziennie rana jest przemywana specjalistycznymi preparatami i smarowana specjalnym żelem. Pełne zagojenie nastąpi dopiero za parę tygodni. Przez ten czas Gucio pozostanie pod stałą opieką lekarską, w szpitalu. Wierzymy, że wszystko będzie już dobrze i Gucio opuści klatkę w lecznicy.
Z rany został pobrany wymaz na posiew, na którego wyniki jeszcze czekamy.
Prosimy o pomoc w opłaceniu zabiegów, hospitalizacji i leczenia kocurka. Będą to niestety spore koszty. 739 zł kosztował weekendowy pobyt Gucia w klinice, musieliśmy zapłacić za niego od ręki. Do tego dojdą koszty dalszej hospitalizacji. Dzięki Waszej pomocy kocurek może odzyskać swoje życie. Pomożecie?
Loading...