Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pamiętacie podrzuconą do naszej wolontariuszki pod bramę 9 psów?
3 szczeniaki około 3-miesięczne złapane od razu. 3 dorosłe złapały się na klatkę łapkę. 3 pojawiały się i znikały. Nie pomogła klatka łapka, nie pomógł sedalin. Jedna z niezłapanej trójki najwięcej przebywa na podwórku, ale cały czas nie daje się do siebie zbliżyć.
3 dni temu dużo szczekała i niby chciała podejść, ale przy próbie zbliżenia się do niej czmychała. Wolontariuszka postanowiła za nią pójść. Uszatka (tak została roboczo nazwana) zaprowadziła Natalię na pole - spory kawałek od domu. I tu zdziwienie - wykopany w ziemi mały dołek a w nim ruda sunia z maluchami. Nie wiemy, czy tam się oszczeniła, czy została wyrzucona z maluchami? Bardziej prawdopodobna druga opcja, bo brzucha u niej nie było widać....
Może dlatego pojawiała się na chwilę i znikała....
Nie było łatwo je zabrać - sunia broniła maluchów. Ale jakoś daliśmy radę. Została zabezpieczona z maluchami w budynku gospodarczym.
Sunia to kupka strachu - boi się każdego ruchu, dźwięku czy próby pogłaskania. Wyprowadzona na dwór kładzie się przy ziemi i boi się nawet oddychać.... :(
Sunia z maluchami nie trafią do przechowalni... W odpowiednim czasie będziemy im szukać domów. Potrzebujemy wsparcia na ich profilaktykę - szczepienia, odrobaczanie, chipowanie i kastracja mamy. Za każde, nawet maleńkie wpłaty będziemy bardzo wdzięczne.
Loading...