Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Drodzy Darczyńcy, KARMELEK z całego swojego kociego serduszka, DZIĘKUJE za pomoc i wsparcie. Kocurek nadal mieszka w domu tymczasowym. Przed nim jeszcze operacja usunięcia śrutów. Wierzymy, że to już ostatnia prosta na jego drodze po zdrowe, szczęśliwe i nowe życie.
A u nas tragedia, goni tragedię...
Ktoś powiedział - to szaleństwo, macie takie długi, a jeszcze ratujecie kolejnego zwierzaka? Odpowiedzieliśmy: ratujemy każde zwierzęce życie, bez względu na wszystko. To nasza zasada. W tym przypadku, wiedzieliśmy, że kocurek bez naszej pomocy, umrze! Wiedzieliśmy, że nikt oprócz nas mu nie pomoże. RATUJEMY!
Patrząc na zdjęcia kocurka przesłane do nas od Pana Jacka, nie podejrzewaliśmy, że kocurek jest UMIERAJĄCY. Jednak lata doświadczeń i intuicja podpowiadała, że coś jest nie tak. Spójrzcie: ostro zarysowane kości łapek, powiększony brzuszek. Dlatego szybka decyzja i błyskawiczny transport kocurka do lecznicy. Uprzedzony telefonem od nas, o pilnym przyjeździe rudaska, weterynarz już czekał w pełnej gotowości, by ratować mu życie. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że z kociakiem jest aż tak źle.
Po przyjeździe do lecznicy już tylko leżał, życie z niego uchodziło bardzo szybko...
Bidulek jest w bardzo złej kondycji. Stan kocurka jest krytyczny. Sama skóra i kości. Hipotermia. Nawet nie można mu było pobrać krwi do badań. Dopiero po kilkugodzinnym nawodnieniu przez pompę, udało się pobrać małą ilość krwi i zrobić podstawowe badania. Organizm kocurka jest w stanie kacheksji, maksymalnie wyniszczony i maksymalnie odwodniony, zagłodzony, zupełnie bez sił. Musiał biedak od dawna prawie nic nie jeść, wskazuje na to silna anemia i bardzo zły stan wątroby.
Powalał nas, straszny smród ropy i gnijącego ciała. Przyczyną smrodu były, zainfekowane, bardzo głębokie cięte rany, Jedna w okolicy brzuszka, sięgająca do kości tylnej łapki, kolejne na boku i karku. Wszystkie ze zmianami martwiczymi, pełne ropy. Rany postrzałowe są zakażone, a ropa z nich spływa do brzuszka. Przy naciśnięciu na brzusio, wytryska pod ciśnieniem otworami postrzałowymi , gorąca i lepka ropa z domieszką krwi.
Jesteśmy zdruzgotani! Oprócz głębokich zakażonych ran okazało się w badaniu RTG, że kocurek ma w swoim ciałku jeszcze 4 śruty!!! Zwyrodnialec zrobił sobie z niego tarczę strzelniczą! Nie wiemy, skąd ruduś ma tak głębokie cięte rany. Być może zwyrodnialec chciał go dobić? Ale nie udało mu się? Po prostu horror!
Złamany kieł i prawie białe dziąsła, temperatura niemierzalna, waga nieco ponad 2 kg! Jakby tego było jeszcze mało, żerowały na nim kleszcze i pchły zżerające i wypijające ostatnie krople krwi z kocurka.
Wykonany test płytkowy wykazał, że prawdopodobnie kocurek jest FIV +. Wynik metodą PCR potwierdził FIV +
Walka o życie rudaska dopiero się rozpoczęła. Na razie nie można poddać go narkozie, opracować i pozszywać rany, bo kocurek jest bardzo słabiutki i już by się nie wybudził.
Serca nam pękają, patrząc na to biedactwo. Ile on musiał przeżyć niewyobrażalnego bólu i cierpienia... Mimo tego ogromu nieszczęścia jakie go dotknęło - mruczy i przytula nam się do rąk. Bardzo kocha człowieka...
Bardzo chcielibyśmy, żeby rudasek przeżył, żeby zdarzył się CUD. Wiemy, że to dzielny chłopak i ma ogromną wolę walki. I znowu, jak w wielu takich przypadkach, nasuwa nam się pytanie : dlaczego nikt nie zgłosił biedaka wcześniej. Przecież błąkał się 3 miesiące po wiosce i polach!!! Dlaczego żaden z ludzi, którzy go widzieli, nie spróbowali nawet poszukać dla niego pomocy? DLACZEGO? Brak słów, brak sił!
Jak wiecie, pod naszą opieką, jest wiele takich kocich biedaków. Ratowanie życia kolejnemu kociakowi, to kolejne ogromne koszty, na które nas najzwyczajniej nie stać. Kochani, my dajemy z siebie wszystko, by mu pomóc!
Potrzebujemy Was i rudasek też Was potrzebuje! Błagamy Was o pomoc dla tego bardzo skrzywdzonego kociaka który bardzo, bardzo chce żyć i o to życie walczy. A my razem z nim. Dlatego każda nawet najdrobniejsza wpłata jest dla nas niezwykle cenna! Wspomóżcie to rude nieszczęście! Ratujmy tego kochanego rudzielca! Zróbcie to razem z nami! Błagamy o wsparcie dla rudasia na diagnostykę, operację, szpitalik i leczenie! ON MUSI ŻYĆ!
Loading...