Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
29 listopada kotek zakończył swoją ziemską walkę...
Wczoraj pod opiekę naszej fundacji trafił młody kocurek- Rudi. Jego opiekunka zwróciła się do nas po pomoc dla niego, ponieważ stan kota pogarszał się z dnia na dzień pomimo leczenia w pobliskim gabinecie weterynaryjnym.
Rudi został przygarnięty przez starsze małżeństwo we wrześniu ubiegłego roku jako maleńkie kocię porzucone wraz z bratem przez kotkę. Jako kociak wypadł kotce przy próbie przenoszenia i ma złamany u podstawy ogonek. Wraz z bratem wykarmiony strzykawką dorastał spokojnie do czasu aż zaczęły się problemy z apetytem, nawracającą gorączką, ropiejącymi oczkami. Leczenie nie przynosiło poprawy, wręcz stan Rudiego pogarszał się z dnia na dzień - kot przestał jeść, chudł w oczach, chował się w zakamarki, przelewał się przez ręce. Zdesperowana opiekunka zaczęła szukać pomocy, bo już nie radziła sobie z chorobą kota, nie mogła sobie pozwolić także na kosztowną diagnostyką i dalsze leczenie. Wizyta u weterynarza w dniu wczorajszym potwierdziła kiepski stan kota- wysoka gorączka, apatia, prawe oko zmienione chorobowo- stan zapalny błony naczyniowej. Rudi został w gabinecie gdzie dziś wykonano szereg badań- usg, badanie krwi.
Diagnostyka nie była łaskawa dla Rudiego - anemia, leukocytoza, zapalenie żołądka, jelit, wątroby, trzustki, płuc, zapalenie błony naczyniowej oka, silne zarobaczenie, pasożyty zewnętrzne, niewielka ilość płynu w jamie brzusznej. Na szczęście testy Felv, Fiv- ujemne. Na razie skupiamy się na ustabilizowaniu kota i poprawie jego samopoczucia, aby zaczął samodzielnie jeść. Waży niespełna 2800. Kocurek potrzebuje naszej pomocy- fachowej opieki i pieniędzy na leczenie. W imieniu Rudiego prosimy o wsparcie.
Loading...