Życie staruszka na krawędzi...

Rudy ze Świdra to kot wolno bytujący. Jest już starszym panem. Rodzinę, która od lat go karmi zaniepokoiło jego zachowanie - mało jadł, coraz bardziej był ospały.

Pierwsza próba odłowienia Rudego skończyła się fiaskiem, kocur zdemolował transporter, w którym miał jechać do kliniki i dał nogę. Parę dni zajęło ponowne schwytanie, tym razem Rudy dojechał. I tak oto stał się naszym nowym podopiecznym.

Wdrożono leczenie farmakologiczne, pobrano do badań krew.

Wykonano testy FIV/FeLV, wyszły ujemne.

Rudy okazał się sympatycznym miziakiem w starszym wieku. Dostał na imię Wiewiór. Tak naprawdę jednak stoimy nadal w miejscu. Stan Wiewióra nie poprawia się. Owszem je, ale jest apatyczny. Praktycznie cały czas śpi. 

Zbieramy pieniądze na dalszą diagnostykę Wiewióra, chcemy wykonać badanie USG, powtórzyć morfologię i skonsultować jego przypadek. Kocur został wykastrowany, zaszczepiony i zachipowany. Tak zachowuje się po wyjęciu z kenelówki...

Prosimy o najdrobniejsze nawet wpłaty, każde 5 czy 10 zł pozwoli nam na szerszą diagnostykę Wiewióra. Dajmy szansę 10-letniemu seniorowi na dalsze życie!