Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
12.01.2022 r.- Nasz przepiękny Rudy nareszcie został uwolniony od niewygodnej klamry, która pomagała w prawidłowym zrośnięciu szczęki Nosił ją ponad trzy miesiące. Teraz jest juz zdrowy i czeka na swój dom gdzie bedzie bezpieczny i już nigdy nic złego go nie spotka.
Bardzo dziękujemy za wszelkie wpłaty, które pozwoliły pokryć choć częściowo faktury za leczenie Rudego.
Potrąconego kota, roboczo nazwanego Rudym, znaleźli przy jezdni ludzie jadący o 6 rano do pracy. W pierwszej chwili kot wyglądał, jakby wymiotował, ale potem zobaczyli zakrwawiony pyszczek. Zabrali go do auta i zaczęli szukać dla niego pomocy. Niestety o tej porze praktycznie nie ma takiej możliwości.
Telefonowali do bielskiego schroniska, ale to nie ten rejon (gmina Jasienica ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Cieszynie), pod numerem alarmowym podano numer do jakiejś fundacji z Cieszyna, który jednak nie odpowiadał, dyżurujących lecznic w Bielsku i okolicy brak, ktoś "życzliwie" poradził, żeby zawieźć kota pod Urząd Gminy w Jasienicy i tam go zostawić, że ściągną kogoś z tego Cieszyna, żeby kota zabrał...
Po prawie 1,5 godziny nerwowych telefonów trafili do nas. Wprawdzie nie powinniśmy przejmować kolejnych kotów, jeszcze nie nazbieraliśmy na zapłatę za operację też rudego powypadkowego Kostka (a zbiórka stanęła w miejscu), ale jak kot charczy i się dusi krwią, to jak go tak zostawić? Skierowaliśmy ich do naszej zaprzyjaźnionej lecznicy od trudnych przypadków. Na szczęście, w tym wszystkim, na miejscu była już dr Sylwia i od razu się kotem zajęła, pomimo tego, że do otwarcia lecznicy było jeszcze trochę czasu. Za co bardzo dziękujemy.
Rudy jest wykastrowany, miał obróżkę, więc gdzieś są jacyś właściciele. Po badaniu wyszło, że został uderzony w głowę, ma objawy mózgowe, silny obrzęk, dostał leki przeciwwstrząsowe i przeciwkrwotoczne, trafił do komory tlenowej. Do tego złamaną żuchwę w spojeniu i dziurę w podniebieniu, jest karmiony sondą.
Od czwartku jego stan nie uległ poprawie. Dopiero gdy ustąpi obrzęk, będzie można myśleć o jakiejś operacji żuchwy i dalszym leczeniu, jego organizm walczy i mamy nadzieję, że mu się uda przezwyciężyć kryzys.
Leczenie będzie pewnie długie i kosztowne. Bardzo prosimy o pomoc w jego opłaceniu. Nie wiemy, jaka to będzie ostateczna kwota, dlatego wysokość zbiórki może się zmienić w trakcie jej trwania. Jeśli odnajdą się właściciele kota i sami zapłacą za jego leczenie, umieścimy taką informację w zbiórce, a zebraną kwotę będziemy chcieli przeznaczyć na kolejne koty, które trafią pod naszą opiekę i będą potrzebowały pomocy weterynaryjnej. Z góry dziękujemy za wszystkie wpłaty!
Loading...