Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Atena, Cynamon, Zeus i Brenda dziękują Państwu za każdą wpłaconą złotowkę, każdy grosik. Dzięki Państwa pomocy udało nam się częściowo pokryć rachunki za ich leczenie. Z całego serca dziękujemy!
W wielu domach trwa przedświąteczna gorączka. Krzątanina, przygotowywanie wigilijnej wieczerzy dla bliskich, pakowanie prezentów, w tym roku ominęły Dorotę i Dominika. Nie zdążyli i nie zdążą nic zrobić. Dwa ostatnie dni poświęcili, aby walczyć o życie tych, o które nikt się nie upominał. Na początku grudnia w mediach pojawiła się informacja o dwóch obywatelach Rumunii, którzy znęcali się nad koniem, zamęczyli go. Słabe wycieńczone zwierzę okładali powrozem. Koń był tak słaby, że nie był w stanie utrzymać się na nogach.
Na miejscu okazało się, że gehennę przeżywał nie jeden, a sześć koni. Dwa nie żyją. Były przewożone w skandalicznych warunkach, w wozie zupełnie do tego nie przystosowanym. Konie nie miały dostępu do wody ani do pożywienia. Pokonały setki kilometrów z Rumunii do Polski. Dorota i Dominik po raz kolejny, mimo świątecznego czasu, mimo tylu obowiązków, stanęli do walki o życie. Było bardzo ciężko, trudności mnożyły się. Jedną przeszkodę pokonywali, pojawiało się kilka innych. Spędzili tam wiele godzin To był bardzo ciężki dzień Są bardzo zmęczeni, a mają jeszcze do pokonania 350 km, aby wrócić do swoich domów. Mają jednak do przekazania dobrą wiadomość. Przy współpracy z prokuraturą policją i powiatowym inspektoratem weterynaryjnym, konie trafiły pod naszą opiekę.
Sąd zdecyduje o ich dalszych losach, czeka nas jeszcze wiele trudności, ale konie są zabezpieczone. Obecny stan zdrowia koni nie pozwala na przewiezienie ich do Przystani Ocalenie. Kiedy tylko sytuacja zdrowotna ocalonych zwierząt się poprawi, będą mogły ruszyć do Przystani. Koszty utrzymania, leczenia, doprowadzenia ich do stanu, w którym będą mogły podróżować, od kilku godzin spoczywa na naszych barkach. Kochani, te zwierzęta przeżyły piekło. Będziemy potrzebować Waszej pomocy, Waszego wsparcia dla nich. Zarówno w utrzymaniu, jak i leczeniu. Nowi podopieczni Przystani to dwie klacze, ogier i wałach.
I prosimy Was o grosz, na pomoc dla nich. Walczymy o ich życie. Najstarszy z nich ma około 20 lat. Podarujcie im grosik na leczenie i utrzymanie.
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC.
Loading...