Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Cienka granica między życiem a śmiercią! Do podopiecznych RUNY dołączył Blake.
Kot wolnożyjący, który 'objawił' się nagle, po dłuższej nieobecności, w starym miejscu bytowania/dokarmiania. Objawił się w bardzo złym stanie. Pan opiekujący się między innymi tym stadem kotów, stwierdził, że stan Blake'a jest tragiczny. Zawiózł go do weta, tam stwierdzono białaczkę i po podstawowych badaniach zalecono transfuzję lub eutanazję, inaczej kot zejdzie w ciągu kilku najbliższych dni w cierpieniu.
Rzecz działa się w Mławie. Pan Krzysztof zadzwonił do RUNY /znaliśmy się wcześniej, Pan Krzysztof robi dobrego dużo dla kotów w Mławie, pomaga im i walczy z urzędami/. Uznaliśmy, że warto podjąć próbę uratowania Blake'a. Pan Krzysztof zawiózł Blake'a w nocy do Legwetu, to ponad 100 km.
Rano zadzwoniła do mnie lekarka, której potwierdziłam, że kot jest teraz kotem pod opieką Fundacji RUNA i że podtrzymuję decyzję o daniu mu szansy. Białaczka to nie wyrok śmierci. Oczywiście, to choroba śmiertelna i nie oczekuję od nich leczenia białaczki, ale leczenia objawowego i chorób współistniejących.
Nie wiem, czy Wy też uznacie moją decyzję za słuszną. Blake miał transfuzję po niej poczuł się znacznie lepiej. Zjadł z apetytem był zainteresowany otoczeniem. Nie skazujmy Blake'a na śmierć. Ratujmy pomóżmy mu. Leczymy go Bardzo chcemy mu pomóc.
Na dzień dzisiejszy jest w szpitalu. Jego stan jest stabilny, ale nie jest dobry. Wczoraj jadł, dzisiaj już nie chce sam jeść Nasyczał na mnie podczas odwiedzin, myślę, że to dobry znak. To niepokorny wojownik.
Loading...