Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
To już dziesiątki jak nie setki kotów zgłoszone w tym roku...już praktycznie nie do ogarnięcia tragedia tych stworzeń... wszystko kosztuje, niestety ich życie i zdrowie też...do wszystkiego potrzeba ludzi, samochodu, transporterów, weta, karmy, pelletu...i tak bez końca bez końca....
Kolejni nasi Podopieczni:
Telefon ze straży miejskiej "przy S7 na płocie wisi kot, żyje, nie daje do siebie podejść i wisi na łapie".
Nie wiedzieliśmy czego się na miejscu spodziewać, ale faktycznie sprawa wyglądała nieciekawie.
Co próbowaliśmy do kota podejść to on jeszcze bardziej się szarpał i zaciskła drut wokół łapki (zrobił się dosłownie wnyk).
Telefon do zaprzyjaźnionego doktora i w kilka minut był na miejscu (podał kotu środek usypiający) i z pomoca Inspektorów i Straży Miejskiej udało nam się go uwolnić.
Zabraliśmy na badania, prześwietlenie. Wyniki badania krwi pozwalały na przeprowadzenie równoczesnie zabiegu kastracji.
Kot jest DZIKUSEM NAD DZIKUSAMI... ciężko nam podawać mu leki, ale je nocami więc rozpuszczamy tabletki i podajemy w jedzeniu.
Przedwczoraj trafił do nas tez kot , który siedział pod świerkiem na terenie jednej ze szkół. Badania wykazały, że ma Felv i Fiv i prawdpodobnie też chłoniaka. Ma apetyt dogrzewa się w szpitaliku i....i w sumie nie wiemy co dalej, ale zanim będzie dalej musi być teraz... czyli opłacić musimy leczenie, kupić dobra karmę i dbać o niego najmocniej.
Loading...