Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W imieniu Szafranka dziękujemy za tak ogromny odzew i szybką pomoc. Wyniki posiewów oraz cytologii nie wykazały obecności żadnych patogenów. Nie była więc konieczna ponowna tomografia. Antybiotyki pomogły, obrzęk ustąpił, a oczko Szafranka zachowało sprawność. Po przykrym wypadku pozostała tylko rana po nakłuciu, która szybko się zagoi.
Wasza wsparcie w tej zbiórce było nieocenione i tylko dzięki Wam nie zalegamy z zapłatą żadnej faktury za ratowanie życia Szafranka.
Jeszcze raz z całego serca DZIĘKUJEMY!
Szafranek, zwyczajny burasek, bardzo strachliwy, a jednocześnie grzeczny i nikomu nie wadzący. Jeden z tych „niewidzialnych kotów” które spędzają u nas długie lata. Jego historia zaczęła się jak wiele innych… Wraz z siostrą i kocią mamą został znaleziony na terenie ogródków działkowych. To był rok 2015. Maluszki były chore i skrajnie wycieńczone. Malutkiej kotki nie udało nam się uratować. Kocia mama po odchowaniu małego Szafranka znalazła nowy dom, w którym jest już od wielu lat.
A Szafranek? No cóż… Jako mały kociak bardzo długo chorował. Można powiedzieć, że udało nam się go wyrwać ze szponów śmierci. Niestety okazało się, że z jednym problemem Szafranek będzie borykał się do końca życia. Mowa o idiopatycznym zapaleniu pęcherza. Przypadłość ta objawia się nawracającymi stanami zapalnymi, pojawiającymi się w pęcherzu kamieniami struwitowymi, dyskomfortem przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych, a niejednokrotnie także krwawieniem z pęcherza. Dolegliwości te nie są permanentne, choroba ma swoje rzuty. Słowo „idiopatyczny” oznacza, że podłoże tego stanu jest nie do określenia, a na stan zdrowia wpływać mogą zarówno czynniki chorobotwórcze, jak i behawioralne.
W tym drugim chyba jest ziarno prawdy, gdyż Szafranek z charakteru jest kotem niesamowicie wycofanym. To taki kot, który boi się własnego cienia. Każda obca osoba, każdy głośny dźwięk, każdy gwałtowny ruch sprawia, że wciska się w kąt i próbuje być niewidzialny. Strachliwy charakter w parze z przewlekłymi problemami zdrowotnymi „załatwiły” chyba Szafrankowi „dożywocie” w naszej fundacji, bo nikt przez te 8 lat nawet nie zapytał o niego…
My jednak bez względu na to, czy kot jest trudny, czy bardzo ufny, czy jest przepiękny, czy zwyczajny, młody, czy stary, zawsze dokładamy wszelkich starań by każdy z nich czuł się u nas kochany i bezpieczny. Dbamy o to by były zdrowe, a w przypadku tych przewlekle chorych, by ich komfort życia był jak największy. Dlatego, kiedy choroba Szafranka znów zaatakowała nie zwlekaliśmy, opiekunka zjawiła się z Szafrankiem w lecznicy. Wykonane USG wykazało „piasek” w pęcherzu, na szczęście same parametry nerkowe, które także są tutaj bardzo istotne, nie odbiegają od normy. Szafranek dostał antybiotyki, a także suplementy wspomagające prace układu moczowego. Okazało się też, że kot wymaga zabiegu sanacji jamy ustnej – co u 8-letniego kota nie dziwi z resztą. Umówiliśmy więc termin, a zabieg został wykonany.
I tak naprawdę na tym mieliśmy zakończyć opis tej historii prosząc was o pomoc w pokryciu kosztów leczenia i zabiegu Szafranka… aż do tego dnia, kiedy przerażona opiekunka wysłała nam zdjęcie szafrankowego oka… Całe opuchnięte z naciągniętą na połowie trzecią powieką. Szafranek kolejny raz trafił do lecznicy. Po badaniu pani doktor stwierdziła, że jest to prawdopodobnie uraz mechaniczny powstały albo w wyniku uderzenia o twardy przedmiot, albo w wyniku jakiejś kociej walki w domu tymczasowym. Cokolwiek się wydarzyło, opiekunka Szafranka nie była tego świadkiem. Stan oka jest bardzo poważny i nie wiemy, czy uda się je uratować.
Zalecono antybiotyk i steryd podawany miejscowo, a także smarowanie żelem z kwasem hialuronowym, który rewelacyjnie przyspiesza gojenie ran. Niestety dwie doby później oko znów zaczęło puchnąć. Znów, lecznica, wizyta i przerażające podejrzenie – guz. Jednak by potwierdzić lub wykluczyć tę diagnozę konieczne jest wykonanie tomografii komputerowej głowy. Badanie oczywiście musimy wykonać „na cito”, bo kocie życie cały czas jest zagrożone.
Koszt samej tomografii z opisem to 1600 zł. Jak doliczymy do tego wcześniejsze wydatki wychodzi z tego niebotyczna suma. Dlatego bardzo prosimy o pomoc dla Szafranka, bo koszty jak zwykle przerastają nasze możliwości finansowe. Mamy nadzieję, że z Waszym wsparciem ten „niewidzialny kot” przeżyje jeszcze wiele szczęśliwych lat.
Loading...