Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Po pięciu miesiącach od udanej operacji i po wielu tygodniach rehabilitacji Sajmon wrócił do pełnej sprawności, a nawet znalazł nowy dom!
Wszystkim darczyńcom serdecznie dziekujemy za pomoc! Dzięki Wam Sajmon jest dziś zdrowym, szczęśliwym psem!
Z początkiem roku pod naszą opiekę trafił młody ok. 4-letni, 20 kilogramowy psiak, któremu nadaliśmy imię Sajmon. Koczował kilka dni na jednej z posesji w miejscowości Widoma, gmina Iwanowice. Psiak miał stare przecięcie górnej wargi i wybite dwa zęby oraz kulał na prawą przednią łapę. Był zalękniony i jego zachowanie wskazywało na to, że nie spodziewa się wiele dobrego po kontakcie z człowiekiem.
Obserwując go, zauważyliśmy, że obawia się dotyku ręki i wpada w panikę, kiedy człowiek gwałtownie porusza nogą. Smutne to były obserwacje, gdyż wskazywały na to, iż psiak ma za sobą przykre doświadczenia z kontaktów z ludźmi. Być może był bity, a nawet kopany.
Wykonane w lecznicy prześwietlenie pokazało skomplikowane złamanie prawej przedniej łapy i konieczność bezzwłocznej operacji. Rozpoznanie było następujące: złamanie nadkłykciowe kości ramiennej prawej o cechach złamania dawnego, silnie rozwinięta blizna kostna oraz blizny z tkanki łącznej, skurcz mięśni ramienia praktycznie uniemożliwiający prawidłowe odprowadzenie odłamów złamania.
Zdecydowaliśmy się na zabieg, zdając sobie sprawę, iż dopiero w jego trakcie lekarz weterynarii będzie w stanie ocenić, z jak dużym problemem mamy do czynienia. Wiedzieliśmy, że bez względu na koszty musimy podjąć próbę ratowania łapy, by dać szansę temu młodemu psu na normalne życie. Zostaliśmy uprzedzeni, że operacja potrwa długo i będzie bardzo obciążająca dla Sajmona, a nawet niebezpieczna, biorąc pod uwagę czas, jaki pozostanie w narkozie i jakie środki będzie otrzymywał w okresie pooperacyjnym.
Sajmon dobrze zniósł zabieg, wybudził się i po kilkunastu godzinach z apetytem zjadł pierwszy posiłek. Potem zaczęły się problemy. Ból pooperacyjny, pomimo stosowania silnych leków przeciwbólowych, był trudny do zniesienia. Pies cierpiał i z tej przyczyny utrudniał nam możliwość przyjścia mu z pomocą. Nie rozumiał, co się dzieje, przestał jeść i leżał obolały w swoim posłaniu, nie akceptując naszych wysiłków podania mu leków, zarówno tych w zastrzykach, jak i doustnych.
Po kilku dniach stopniowo jego stan się poprawiał, wrócił apetyt i chęć do życia. Po tygodniu od zabiegu Sajmon został przewieziony do lecznicy na zmianę opatrunku. Jesteśmy dobrej myśli, bo rana ładnie się goi, nie ma niepokojących obrzęków. Przed nami i Sajmonem jeszcze długa droga do zdrowia i sprawności. Droga trudna i uciążliwa, ale zarówno my, jak i Sajmon, jesteśmy gotowi ją przebyć, by ten wyjątkowy, wspaniały i kochany pies miał szansę na normalne, lepsze życie.
Dostaliśmy już pierwszą fakturę za operację i pierwszy etap leczenia. Opiewa ona na ok. 2 500 zł. To dla nas ogromna kwota, ale musimy wszelkimi sposobami ją uzbierać, zwłaszcza, że będą kolejne koszty.
Pokochaliśmy Sajmona i musimy zrobić wszystko by mu pomóc. Dlatego prosimy was o wsparcie, które jest dla nas i dla niego ogromnie ważne. Serdecznie prosimy!
Loading...