Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
13 grudnia był dla Saksona wyjątkowo pechowy. Tego feralnego dnia skończył się dla niego świat, jaki znał. Ale zdarzył się też mały cud - przeżył!
Grudniowe popołudnie, warszawska Praga. Policja otrzymuje zgłoszenie o leżącym na ulicy zakrwawionym kocie. Według świadków zdarzenia kot został wyrzucony z 6 piętra. Jednocześnie policja powiadamia TOZ Warszawa a funkcjonariusze pytają, co zrobić z rannym kotem. Policjanci, którzy chcą pomóc, przekonują się, jak bardzo nieskuteczne są rozwiązania systemowe i za radą naszych inspektorów wiozą kota do pierwszej całodobowej lecznicy. Nie ma co czekać na urzędowe przepychanki, bo każda minuta może być kluczowa.
Przejmujemy kota, robimy zgłoszenie i będziemy występować w sprawie w roli oskarżyciele posiłkowego, ale na tę chwilę najważniejsze jest ratowanie kota.
Sakskon nie rokował dobrze. Zmiażdżona była cała lewa strona, na którą upadł. W wyniku rozległej amputacji, Sakson stracił 1/3 ciała. Nogę, kości i tkanki miękkie do samego kręgosłupa. Ale to nie był koniec problemów. W ranę pooperacyjną wdała się martwica. Stłuczone tkanki, które nie zostały amputowane nie miały szans na wygojenie. Konieczne było dalsze ich usuwanie. Rokowania cięgle były niepewne i utrzymywał się stan zagrażający życiu.
Po miesięcznej walce z gangreną i martwicą pojawiła się szansa. Sakson opuścił szpital i wożony był na codzienne wizyty i zabiegi już z domu tymczasowego, gdzie powoli odzyskiwał siły. Ratowanie Saksona pochłonęło kolosalną kwotę pięciu tysięcy. Żeby kot mógł powrócić do pełni sprawności potrzebna jest dalsza rehabilitacja. I bez niej radzi sobie świetnie, ale chodzi i to, by kot żył bez bólu.
Status prawny Saksona jest nieuregulowany. Sprawa jest w toku a TOZ zmuszony jest pokrywać koszty leczenia. Oprócz ukarania sprawczyni tego czynu będziemy walczyć o odebranie kota właścicielce. Nie liczymy natomiast, na zwrot kosztów leczenia kota, bo długoletnia praktyka pokazuje, że wyegzekwowanie choćby grosza od sprawców znęcania się nad zwierzętami graniczy z cudem. Mamy jednak nadzieję, że w sprawie zapadnie wyrok skazujący i nie będzie to wyrok w zawieszeniu.
Prosimy Was o pomoc w zapłaceniu faktur za leczenie Saksona. Jesteśmy organizacją non profit i działamy tylko dzięki naszym darczyńcom. To dzięki Wam możemy pomagać takim kotom jak Sakson. Możemy ratować i leczyć. I możemy pokazywać Wam wymierne efekty naszej pracy - zwierzęta, które przeżyły mimo wszystko dzięki WASZEJ POMOCY i naszemu zaangażowaniu.
Loading...