Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo,
Mamy ogromną przyjemność Was poinformować, że udało się nam ocalić Sambę!
Gdyby nie Wy, nie dalibyśmy rady ocalić jej życia i zapewnić bezpiecznej przyszłości.
Dziękujemy Wam w imieniu Samby za ratunek i szansę na spokojne, komfortowe życie. Trafi teraz do naszej zaprzyjaźnionej fundacji, gdzie spędzi resztę swojego życia.
Gdy w chłodny, cichy zimowy poranek wchodzę na podwórko handlarza, widzę to co zwykle – niskie, ponure budynki obory, stertę gnoju obok, wagę rzeźniczą. Miejsce kaźni…
Na podwórku, przywiązana do ściany szopy, przestraszona, stoi siwa klacz. Niespokojnie się kręci, prycha, tupie kopytami po betonie. Przestraszona, z rzeźnickim sznurem na głowie, nie ma już nadziei na nic…
Handlarz gdy pytam czemu idzie na rzeź, jak zwykle wzrusza ramionami. Jest przyzwyczajony do takich historii. Niechętnie opowiada. Sambę kupili rodzice dla córeczki. Przez chwilę trwała sielanka. Zapewne Samba miała wtedy różowe kantarek, eleganckie derki i ciepły, wygodny boks. Ale klacz okazała się trudniejsza do jazdy niż koniki ze szkółki jeździeckiej. Więc pierwszy zapał wkrótce minął zarówno dziewczynce, jak i rodzicom. Samba przestała być potrzebna i stała się kłopotem, wymagającym na dodatek comiesięcznych wydatków. Dlatego zapadła decyzja o pozbyciu się jej możliwie szybko i bez kłopotów.
Patrzę na Sambę, brudną, zziębniętą, zaniedbaną, przywiązaną sznurem do haka w ścianie. Samba pewnie nie rozumie, dlaczego musiała zmienić dotychczasowy dom na to ponure i przygnębiające miejsce. Nie rozumie też, dokąd odjeżdżają stąd inne konie, ładowane po trapie na ciężarówkę. Ale przeczuwa nadchodzące zło. W takich miejscach konie robią się przestraszone, niespokojne – zupełnie jakby rozumiały, po co tu są.
Pomóżcie nam wyrwać stąd Sambę. Nie zasłużyła na to, by kończyć życie w tak straszny sposób. Całe swoje życie była grzecznym, posłusznym koniem wierzchowym, starała się jak mogła, żeby zadowolić człowieka. I myślała, że takie będzie całe jej życie. To nie jej wina, że komuś się znudziła. To nie jej wina, że komuś zmieniły się plany. A teraz, w zamian za lata wiernej służby, została przez człowieka skazana na śmierć.
Daliśmy zaliczkę. Termin zbliża się nieuchronnie.
O pomoc w wykupieniu Samby od handlarza zwróciła się do nas zaprzyjaźniona fundacja. Mają dla niej miejsce w swojej stajni, ale nie mają środków na jej wykup. Jeśli uda nam się uratować Sambę, klacz trafi do ich stajni. Zbiórka obejmuje wykup, transport, podstawową diagnostykę i profilaktykę weterynaryjną, niezbędne wizyty kowala, a także 3-miesięczne utrzymanie.
O NAS
Działamy od 11 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Loading...