Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy, niestety wciąż borykamy się z problemami zdrowotnymi koteczek.
Kiedy spotkałam je pierwszy raz ich spojrzenie przeszyło mi serce... Siedziały skulone w klatce kennelowej, smutne, bez nadziei. Od tamtej pory wspomnienie o nich nie dawało mi spokoju...
Po wspólnej naradzie postanowiliśmy przejąć opiekę nad kotkami, by dać im szansę na lepsze życie i odciążyć miejscowy TOZ. Wtedy nie wiedzieliśmy o nich nic. Tylko tyle, że potrzebują pomocy i uwagi, że trzeba je oswoić, by miały szansę na życie. W międzyczasie okazało się, że zostały postrzelone z broni pneumatycznej... Kotki trafiły pod opiekę naszej pani doktor. Wstępna diagnostyka wykazała galopującą grzybicę, powiększone węzły chłonne, zapalenie górnych dróg oddechowych.
Dziewczynki są słabe, powinny bawić się i szaleć tymczasem tylko leżą. Sandy ma świszczący oddech, obie ogromny stan zapalny dziąseł a grzybica pozbawiła je większości futerka.
Przez pierwsze noce drżeliśmy o ich życie. Kiedy odpaliły i zaczęły cokolwiek jeść kamień spadł nam z serca. Kotki ponad tydzień są pod naszą opieką ich stan jest nadal niepokojący. Są nad wyraz spokojne... Zostały zaopatrzone w niezbędne leki i preparaty, wykąpane w szamponie antygrzybiczym, jednak wymagają szerszej diagnostyki.
Chcemy sprawdzić gdzie umiejscowiony jest śrut, żeby, jeśli to możliwe, go wyjąć. Dla dziewczynek zbieramy na badania, diagnostykę obrazową i dalsze leczenie. Bardzo prosimy o pomoc dla kotek! Życie nie było dla nich łaskawe, spotkały na swojej drodze oprawcę, który tak bardzo je skrzywdził. Teraz są bezpieczne, otoczone opieką. Przed nami jednak długa droga, droga po lepsze życie, które, mamy nadzieję, zaowocuje udanym leczeniem i wspaniałym domkiem na zawsze.
Postanowiliśmy zawalczyć o dziewczynki, o ich życie, o szczęście.
Zawalczcie z nami dla Sandy i Wendy!
Loading...