Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pierwsze zdjęcie w chwili gdy otrzymałyśmy zgłoszenie o interwencji w sprawie Sary i kotki Ciuci mieszkających w mielinie pijackiej. Na pierwszym zdjęciu tak naprawdę widać zaniedbanie ale nie widać tragedii jaką ujrzycie na drugim zdjęciu.
Pora spojrzeć jak Sara wygląda teraz, zamieszkała w Domu Tymczasowym u Pani Izy któreg pomagał Paweł. Paweł bardzo przywiązał się do Sary, wychodził z nią na spacery i czasem zabierał Sare gdy Pani Iza wyjeżdżała i potrzebowała opieki nad sunią. Sara zamieszkała na stałe u Pana Pawła, ma cudowne życie w łóżku, w domu pod opieką sprawdzoną, już nie żyje w bólu i cierpieniu .
Interwencje odbywają się również w mieście i do największych tragedii dochodzi również wśród osób które widzą lecz nie informują aby pomóc zwierzęciu. Całe szczęście że Sara została zauważona.
Sara przeszła długotrwałe leczenie skóry - były to zaniedbania - przeraźliwe pogryzienia od pcheł, została wykąpna, ostrzyżona i przeszła leczenie skóry. Dodatkowo została poddana zabiegowi sterylizacji - rozpoczynało się ropomacicze dlatego wcześniej i po zabiegu przeszła dodatkowo kurację antybiotykową. Dodatkowo została zaszczepiona i odpchlona.
Nie możemy zapomnieć o Ciuci - koteczce i przyjaciółce Sary zabranej z tego samego miejsca. Ciucia przeszła ogromnie długotrwałą resocjalizację w Domu Tymczasowym u Pani Izy która zajmowała się sunią i koteczką. Ciucia od ponad miesiąca przebywa w nowym domu, została adoptowana po prawie roku przebywania w Domu Tymczasowym. Znalazła spokojny dom, pasujący do koteczki.
/Ciucia w nowym domu
Pieniążki ze zbióki zostały przekazane na leczenie długotrwałe Sary, sterylizacje oraz opieke przedadopcyjna a pozostałe pieniążki które pozostały ze zbiórki przekazane zostały na sterylizacje Ciuci i leczenie.
Dziękujemy ! Mogłyśmy uratować ich życie dzięki Wam !
Odbieranie, zabieranie zwierząt z domów, gdzie były wychowywane powinno stanowić ostateczność. W przypadku Sary i warunków w jakich żyła nie mogłyśmy postąpić inaczej.
Sara jest maleńką, około sześciokilogramową sunią. Maleństwo od wielu lat było zaniedbywane przez człowieka. Nigdy nie była szczepiona i kąpana. Wokół oczu widać grzybicę. Na całym ciele widać wyłysienia - szczególnie na grzbiecie. Sunia ma również pełno strupów od ciągłego drapania się.
Sara podczas spacerów tarza się w trawie wycierając grzbiet, bo tak ją to wszystko swędzi. Jest cudowną i kochaną sunią, ale przeraźliwie zaniedbaną. Zaczęło się od pcheł i doszło aż do tak fatalnego stanu.
Gdy pierwszy raz weszłyśmy do domu byłyśmy załamane. Sara miała w misce coś, czego nie można było nazwać jedzeniem. Wyglądało na wymiociny. Leżała skulona w rogu na łóżku, przy swoim starszym opiekunie, który nie słyszy. Dwoje przyjaciół przywiązanych do siebie.
Właściciel był nietrzeźwy. Trudno było się porozumieć. O Sarę nikt nie dbał. Traktowana była jako dzwonek - sygnał dla ojca (właściciela), który nie słyszał. Zapominano wychodzić z nią na spacer. Załatwiała się w domu, gdy już nie wytrzymała. Życie w klatce, w ciągłym bólu i cierpieniu od zmian, które zaczęły się pojawiać lata temu.
Dodatkowo z domu zabrana została również kotka. Ci Panowie nie powinni mieć już żadnego zwierzęcia.
Kotka podobno ma około 15 lat, choć wygląda na kilkuletnią. Chuda, możliwe, że już zaczynały się na łapkach jakieś wyłysienia. Koteczka i sunia trafiły dziś do domu tymczasowego - do Pani Izabeli.
Zwierzęta są już w bezpiecznym, czystym miejscu, gdzie otrzymają odpowiednią opiekę - również medyczną.
Sara w chwili zabrania wyglądała tak:
Sunia wraz z koteczką, Ciucią, trafiły do wspólnego domu tymczasowego, gdzie rozpoczynają nowe życie. Czeka je wiele wizyt u lekarza weterynarii,
Ciucia, koteczka, musi zostać wysterylizowana i zaszczepiona. Dodatkowo musi dostać odpowiednie preparaty na pchły i zmiany skórne. Sunia, natomiast, przeszła wczoraj niezwykłą metamorfozę. Pojechała do salonu fryzjerskiego dla zwierząt, gdzie została pierwszy raz w swoim życiu wykąpana, ostrzyżona i rozpoczęła się jej seria wizyt u weterynarza. Sara musi zostać doprowadzona do dobrego stanu zdrowia, pierwszy raz zaszczepiona i odrobaczona.
Bardzo prosimy o pomoc.
Loading...