Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Zazwyczaj tereny pozamiejskie - szara, mglista lub deszczowa pogoda. Stało się potrąciliśmy zwierzaczka... Być może z nieuwagi, być może z winy jego samego, albo co gorsza, jadąc widzimy potrącone zwierzę, które zostało rozjechane i pozostwione na pewną śmierć w potwornych męczarniach...
Jesteście dobrymi ludźmi mającymi empatię i szanującymi życie mniejszych i bezbronnych istot, więc zatrzymujecie się, by udzielić pomocy.
Waszym oczom ukazuje się dzikie zwierzę - i tu zaczyna się Wasz problem. Patrzycie jak cierpi, jak umiera na Waszych oczach, a być może na oczach Waszych dzieci. Chcecie szybko działać...
Dzwonicie 112, Policja, Straż Leśna, weterynarze, ale wszyscy mają gdzieś konające zwierzę i Wasz problem. Służby odsyłają od jednych do drugich, jeśli przyjedzie Policja to zwykle po zrobieniu zdjęć odjeżdża tłumacząc się kolejną interwencją. Zostajecie tylko Wy i konające zwierzę.
Oczywiście psa, kota, etc. możecie zabrać swoim samochodem do lecznicy i zostaniecie bez problemu przyjęci. Ale przed Wami leży sarenka, albo jelonek i błagalnie prosi o pomoc ...
Podejmujecie wiele prób mijają kolejne godziny, a Wy nadal stoicie często w złej pogodzie zmoczeni, wymarznięci i do tego zrozpaczeni swą bezsilnością. Uczestniczycie w ceremonii bezlitosnej śmierci, będącej wynikiem ignorancji systemu.
Martwa Ustawa o Ochronie Zwierząt, martwe zapisy prawa oraz brak jakichkolwiek dyrektyw w Centrach Zarządzania Kryzysowego miast i gmin powodują, że zaczynacie szukać różnych fundacji, a te nie zawsze mogą cokolwiek zrobić, gdyż często nie są przystosowane do pomocy zwierzakom z wypadków. Najzwyczajniej nie mają one odpowiedniego sprzętu, leków i kadry.
Po kilku godzinach zwierzę zazwyczaj umiera na Waszych oczach. Czujecie się przegrani, czujecie zniesmaczenie i zażenowanie. Taka "przygoda" powoduje gorycz u Waszych dzieci, jeśli towarzyszą Wam w podróży.
Czasami próbujecie zabrać dzikie zwierze z ulicy i na własną rękę jechać z nim do lecznic. Pomijając wszelkie ryzyko, które podejmujecie biorąc dzikie zwierzę do samochodu, nagle okazuje się, że w lecznicach i gabinetach weterynaryjnych niestety także "odbijacie się od drzwi". Mało który weterynarz podejmie się interwencji bojąc się odpowiedzialności, kosztów, etc.
Biorąc pod uwagę, że jesteście na znanym Wam terenie wyszukanie ewentualnej pomocy przyjdzie prościej, natomiast w obcych miastach znalezienie na własną rękę pomocy jest utrudnione, a często nie realne.
Kochani - po kilku godzinach walki w niewielkim procencie przypadków (bo z reguły nikt nie przyjeżdża) zobaczycie myśliwego, który na Waszych oczach odstrzeli zwierzę.
Tu należy zauważyć, że ustawa mówi o tym, że aby uśmiercić zwierzę, najpierw należy zweryfikować, czy nie nadaje się do leczenia. Teraz powiecie zaraz, zaraz, ale jak myśliwy oceni czy zwierzaka da się uratować ? Nie oceni i nawet nie zamierza. On po prostu pozbawi go życia. Zdarza się, że myśliwy uśmierca zwierzę kilkoma niecelnymi strzałami powodując jeszcze większe cierpienie.
Kochani chcemy pomagać zwierzętom dzikim. Skupiamy się na akcji dotyczącej zmiany realiów na drogach - chcemy zmienić rzeczywistość dla Was i dla naszych dzikich przyjaciół.
Dziś przedstawiamy Wam twór naszej fundacji, którym jest Centrum Ratownictwa Zwierząt (CRZ), którego początek działania zaplanowaliśmy na 01.01.2025r. W związku z jego powołaniem prosimy Was o wsparcie.
Kochani w zaciszu biur przygotowaliśmy niesamowity projekt, który nie tylko, pomoże Wam w szybkim i sprawnym wezwaniu pomocy podczas kolizji ze zwierzakiem, ale także całkowicie zrewolucjonizuje system ratunkowy zwierząt poszkodowanych w wypadkach drogowych w Polsce.
Przedstawiamy aplikację SARNA. Co w niej znajdziecie?
1. Aplikacja będzie wspierać pozytywne zachowania kierowców, poprzez umożliwienie im zgłoszenia kolizji ze zwierzęciem. Zgłoszenie będzie przyjmowane w formie formularza z możliwością dodania zdjęcia miejsca zdarzenia, oraz opisu rodzaju i wielkości potrąconego zwierzęcia. Dodatkowo do zgłoszenia zostanie dołączona mapa stworzona na podstawie GPS.
2. Użytkownicy aplikacji mogą dodawać miejsca szczególnie niebezpieczne, w których często dochodzi do kolizji ze zwierzętami. Aplikacja będzie na podstawie tych zgłoszeń wysyłać alert do Użytkowników będących w pobliżu takich miejsc. Dodatkowo system komentarzy oraz wbudowny czat pozwolą na zbudowanie wokół aplikacji aktywnej społeczności.
3. Wprowadzamy do aplikcjii obszary, w których jest więcej zwierzaków i istnieje zwiększone ryzyko kolizji z jednym znich. Teraz użytkownik aplikacji może podjąć wyzwanie przepisowej jazdy na podanym obszarze. Aplikacja będzie mierzyć jego zachowania na wyznaczonym odcinku:(prędkość - czy zgodna z ograniczeniami) - jeżeli uda mu się przejechać całą trasę z zachowaniem przepisów drogowychi nie przekroczy dopuszczalnej prędkości to wygrywa itp.
Jednym słowem, gdy jesteście uczestnikami, bądź świadkami takiego zdarzenia i korzystacie z systemu Sarna, w formie prostego formularza zgłosicie wypadek do naszego Centrum Ratownictwa Zwierząt, skąd operatorzy wyślą w stosowne miejsce pomoc.
W formularzu zaznaczacie ikonkę rozmiaru zwierzęcia, jego rodzaj, na podstawie GPS aplikacja lokalizuje Waszą pozycję, na wszelki wypadek wpisujecie informację o numerze drogi i jej kilometrze lub nazwy miejscowości, co pozwoli na weryfikację miejsca zdarzenia. Do zgłoszenia możecie załączyć zdjęcie obrażeń zwierzęcia i ewentualnie krótki opis.
Po kliknięciu 'Zgłoś!' Aplikacja wysyła informację do operatorów CRZ(techników weterynarii), którzy kierują na miejsce zdarzenia pomoc w postaci mobilnego weterynarza, bądź ambulansu weterynaryjnego.
Po jego przyjeździe możecie opuścić miejsce zdarzenia. Reszte pozostawiacie nam.
Dlaczego to jest tak ważne?
Nie szukacie pomocy godzinami, odczuwacie mniejszy stres, który narasta w przypadku braku jej pozyskania, a zwierzę ma znacznie większą szansę na przeżycie, leczenie i rekonwalescencję.
Jeśli zajdzie potrzeba uśmiercenia zwierzęcia z powodu jego rozległych obrażeń w tym przypadku zrobi to nie myśliwy, a wyszkolony lekarz weterynarii, który w humanitarny i bezbolesny sposób ukróci jego cierpienia.
W związku z tym, że przygotowaliśmy model działania, a prace nad jej tworzeniem już ruszyły zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Kochani, im szybciej zbierzemy niezbędną kwotę, tym szybciej rozpoczniemy jej testy online.
Nad funkcjonalnością aplikacji pracujemy już dłuższy czas ! Zróbmy wszystko, aby profesjonalna pomoc nadchodziła szybko i wyglądała tak jak na poniższych zdjęciach wykonanych podczas naszych akcji:
Loading...