Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Przedstawiamy dziś Saszkę, kocurka wolno żyjącego, którego los doświadcza okrutnie po raz kolejny.
10 lat temu, kocurek stał się bezdomny i trafił do stada kotów, które mają możliwość schronienia się w budynku. Wszystkie koty są zaopiekowane, mają zaspokojone wszelkie potrzeby bytowe oraz zapewnioną opiekę weterynaryjną. Saszka stracił dom, ale zyskał odpowiedzialną i pełną empatii opiekunkę.
Kilka lat temu Saszka został mocno okaleczony, ktoś zadał mu niewyobrażalny ból, gruchocząc kości łapki. Obrażenia wskazywały na to, że bezwzględny kat użył metalowego pręta. Trudna operacja, z niepewnymi rokowaniami, ostatecznie zakończyła się sukcesem. Stał się cud. Ale zanim to nastąpiło, Saszka musiał przejść długą rekonwalescencję, przez 4 miesiące unieruchomiony w kenelu. Opiekunka trwała przy nim przez ten czas, poświęcając mu kilka godzin dziennie, co sprawiło, że stał się jej wyjątkowo bliski. Na pewien czas los zapomniał o kocurku, a ten wiódł beztroskie życie blokowego rozrabiaki, rządząc kocim stadem.
Dwa lata temu zaczęły się problemy zdrowotne dziąseł, co skutkowało usunięciem wszystkich zębów. Wkrótce w pyszczku pojawiła się narośl guzowata, która została usunięta wraz z fragmentem żuchwy. Przy odpowiednim żywieniu, Saszka funkcjonował normalnie, wiodąc wojownicze życie aż do chwili obecnej, kiedy to w długi majowy weekend jego stan pogorszył się bardzo, powodując zmiany w zachowaniu, wysoką gorączkę (42 stopnie Celsjusza), apatię, brak apetytu, kaszel. Udzielono Saszce szybkiej pomocy w dyżurującej w sąsiednim mieście lecznicy, udało się zbić gorączkę, lecz pozostałe objawy nie ustąpiły.
Szersze badania wykonano już w rodzimej lecznicy, gdzie kocurek ma swoją kartotekę z historią leczenia. Badanie rtg nie pozostawiło złudzeń, nowotwór powrócił... Co gorsze, stan ogólny Saszki, oraz wyniki analizy krwi, nie pozwalają na ponowną operację, pozostało leczenie zachowawcze, walka z bólem i stanem zapalnym. Dopóki kot będzie walczył, opiekunka chce zadbać o jego dobrostan i podarować mu jeszcze trochę dobrego czasu.
Koszty wizyt w lecznicy w Dębicy oraz w Mielcu są mocno obciążające dla osoby, która ma pod opieką sporą ilość kotów, przy tym, wiele z nich to koci seniorzy (10+), którzy potrzebują odpowiedniego żywienia oraz wzmożonego zaopatrzenia weterynaryjnego.
Dlatego bardzo prosimy Państwa o pomoc dla Saszki, pomoc w opłaceniu tych kosztów, ponieważ jako fundacja bazujemy tylko na darowiznach oraz kwotach z 1,5%. Kondycja finansowa i płynność w opłacaniu faktur, która zależy od naszych Darczyńców, jest wyznacznikiem zakresu naszego działania. Tu gdzie wchodzi w grę nasz czas, czy siła rąk, dajemy radę, lecz brak środków, zaległości finansowe, to coś, co może rzutować na skalę naszego działania, a czego bardzo byśmy nie chcieli.
14-05-2024
Saszka jest po kolejnej wizycie w lecznicy, gdzie otrzymał trzecią dawkę leku o nazwie Theranekron. Lek ten ma za zadanie ograniczyć rozrost komórek nowotworowych. Oprócz tego, kocurek doraźnie otrzymuje lek przeciw bólowy. Efekt jest taki, że Saszka nie jest już tak apatyczny, podjada sobie nieco, a upolowana dla opiekunki myszka rozbroiła system :) Ostatnio został zaopatrzony przez nas w kocie zupki i drinki Miamor w puszeczkach.
Saszka, jako rezydent na dzielni, robi codzienny obchód. Kiedy musi zostać w pomieszczeniu, np. przed wizytą w lecznicy, jest tym faktem bardzo niezadowolony :)
Dziękujemy z góry za każdy gest dla Saszki!
Loading...