Dla szkielecika Selima

Przejeżdżająca obok lasu Pani zauważyła go jak siedział skulony na śniegu i przywiozła go do nas. Gdyby nie Pani, nie przeżyłby już pewnie kolejnej zimnej nocy. Nie w tym stanie wyniszczenia i osłabienia organizmu. 

U nas dostał ubranko, ciepłą budę ze słomą i kocami, częste jedzenie w małych porcjach i przez kilka dni odpoczywał i dochodził do siebie. Apetyt miał coraz lepszy. 

Niestety, pewnego dnia zjadł niewiele, a następnego już nie chciał jeść, więc zawieźliśmy go do lecznicy. Jest tam już od kilku dni, jest diagnozowany, na razie wiemy tylko, że ma chore serce (do ustabilizowania codziennymi lekami). 

Mamy nadzieję, że jego stan się ustabilizuje i psiak do nas wróci. Na razie dobrze mu w szpitaliku, w cieple i pod opieką lekarzy. 

Prosimy Państwa o wpłaty na rzecz Selima. Sądzimy, że hospitalizacja i diagnostyka wygenerują spory koszt. Z góry dziękujemy!