Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Sobiesław w ciągu wielu lat bytowania na "wolności" zdążył zużyć wiele ze swoich kocich żywotów. To, że ten kocur żyje, naprawdę jest cudem - problemy ze wzrokiem, tragedia w paszczęce, w ciele śrut, w tym jeden pocisk, który na pewno drasnął kręgosłup... Do tego mocno przykurczona łapka, która wydawała się zupełnie niesprawna, kocur w ogóle nie stawiał jej na ziemi, tylko trzymał ugiętą w powietrzu - najprawdopodobniej pozostałość po poważnym wypadku samochodowym. Tymczasem dokładniejsze badania dały nam nadzieję na to, że łapkę uda się przynajmniej częściowo "zreperować"!
Specjalista stwierdził, że Sobciowy przykurcz to na 90% uszkodzenie mięśnia prostownika, więc żeby przywrócić kończynie sprawność, trzeba przeciąć mięśnie zginacze, wyprostować łapkę i zapakować w sztywny opatrunek - jest duże prawdopodobieństwo, że mięśnie się odpowiednio zregenerują i podejmą pracę!
Przed Sobiesiem wielka szansa na znaczną poprawę komfortu życia - w obecnej postaci łapka jest głównie balastem, który w żaden sposób nie pomaga naszemu seniorowi w poruszaniu się. Sobek jest już starszym kotem, każde odciążenie stawów i możliwość poruszania się jak najbardziej zbliżona do naturalnej jest dlań skarbem...
Koszt operacji wstępnie szacujemy na około 500 zł. To dużo? Niedużo? Dla nas bardzo dużo, bo finansowo - jak zawsze po wyczerpującym sezonie wiosennym - stoimy naprawdę źle. Ale dla Sobiesława to znaczy jeszcze więcej - więc prosimy, pomóżcie!