Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Łapanka. Radość z możliwości używania nowej super-łapki, poparta sukcesem w postaci złapania kotki omijającej szerokim łukiem te "zwykłe" łapice, zostaje zepsuta kilka dni później. Już na taką stanardową bowiem łapkę w tym samym regionie karmicielka odławia kocura. Obraz nędzy i rozpaczy.
Najbardziej rzuca się w oczy wielka rana na nodze. Zapewne efekt walk.
Kocur w trybie pilnym trafia do lecznicy weterynaryjnej. Jest kompletnie nieobsługiwalny. W narkozie udaje się oczyścić ranę, która okazuje sie gigantycznym ropniem, będącym zapewne skutkiem pogryzienia. Przy okazji z rany usunięty zostaje odprysk kości :( Na zdjęciu RTG nie ujawniono na szczęście złamania.
Przy okazji możliwych przy sedacji dokładniejszych oględzin w pyszczku znaleziony zostaje ropny kieł. Po jego usunięciu okazuje się, że zdążyła się już wytworzyć przetoka do nosa.
Do kompletu dochodzi anemia i konieczność podawania antybiotyków przez kilka kolejnych dni. Kocur zostaje zatem na hospitalizacji w lecznicy. Koszty więc będą jeszcze wyższe. Wypuszczenie go jednak w tym stanie w miejsce bytowania bez odpowiedniego przeleczenia byłoby już nawet nie niehumanitarne, ale chyba graniczyłoby wręcz z sadyzmem.
Na razie wstępne koszty jego badań, kastracji, zabiegów, leków i pobytu w klinice szacowane są na 700 zł. Nie wiemy jeszcze o ile wyższa będzie kwota ostateczna. Bo że będzie wyższa, to wiemy na pewno.
Prosimy Was jednak o pomoc przy uzbieraniu tego, o czym już wiemy. Mamy świadomosć, że to dużo. I że ostatnio zbiórka goni zbiórkę. Nie mamy jednak innego wyjścia, by móc nadal pomagać.