Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Największe wsparcie zawsze otrzymują organizacje znane w całej Polsce. Darowizny otrzymują nie tylko od swoich sąsiadów ale i od ludzi z całej Polski.
My, jesteśmy mali, lokalni. I właśnie małym, lokalnym kotom i psom pomagamy najczęściej. My, bo jesteśmy tu na miejscu. My, bo możemy pomóc teraz, nie za tydzień. My, bo odbieramy telefony i nie zbywamy innych z powodu nawału zgłoszeń. Mała skala to inna ale równie ważna forma pomocy.
Proporcjonalnie wcale nie mamy mniejszych wydatków na nasze działania niż wielkie organizacje, mamy za to o wiele mniejsze wpływy. Utrzymanie środków lokomocji kosztuje nas tyle samo, benzyna kosztuje nas tyle samo, sprzęt do odławiania zwierząt kosztuje nas tyle samo, siedziba fundacji kosztuje nas więcej, bo utrzymujemy ją sami. Nasz wkład jest wkładem wyłącznie wolontaryjnym, nikogo nie zatrudniamy.
Mamy grupę kilkorga osób, które na stałe nas wspierają. Jesteśmy im za to przeogromnie wdzięczni, dzięki nim mogliśmy kupić dodatowe klatki łapki w szczycie sezonu, czy uzupełnić braki w kontenerkach. Okazjonalnie uda nam się otrzymać coś w ramach "polowań" na lokalnych grupach śmieciarkowych.
Czego nam brak? Nie mamy np. szans na współpracę z firmami, bo jesteśmy z punktu widzenia marketingowego niewidzialni. Nie dostaniemy nic darmo, żeby ocieplić wizerunek jakiejkolwiek marki. Nie otrzymamy karmy w zamian za zdjęcie na fanpage'u, nikt nie przywiezie nam żwirku, zabawek, wyposażenia na paletach, bo nie jesteśmy w stanie się odwdzięczyć. Większość wydaktów nasza fundacja musi pokryć sama.
Czy małe jest gorsze? Naszym zdaniem wspieranie lokalnych, małych fundacji jest tak samo ważne jak ratowanie pojedyńczych istnień w miejsce rozbijania wielkich umieralni.
Prosimy o złotówki. W imieniu tych, na których wydajemy wszystkie darowizny. Braci mniejszych. Dziękujemy.