Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Pod opiekę wolontariuszek Fundacji Viva z grupy Zwierzaki z Mińska, znowu trafił kotek w bardzo ciężkim stanie! Kot z ropiejącym, cuchnącym ogonem, oblepionym, czym tylko da… Podobno chodził z taką raną od dłuższego czasu. Niestety, ludzie znowu widzieli i... nic nie zrobili, bo to tylko kot...
Skąd się wziął? Też nie wiadomo... Ale jest to kot domowy, a ktoś prawdopodobnie wywiózł go w to miejsce i zostawił… Koty domowe, porzucone, nie radzą sobie same na wolności. Ten też sobie nie poradził... A skutkiem tego jest ta straszna rana na ognie.
Jak by tego było mało, z relacji mieszkańców wynika, że kot pojawił się w okolicy już zimą... i prawdopodobnie wtedy potrącił go samochód. Skutkiem tego może być źle zrośnięta łapka - bo Ogonek kuleje na jedną nóżkę. Jednak poza tym wydaje się, że łapka go nie boli, a przynajmniej nie tak bardzo. W pierwszej kolejności trzeba ztroszczyć się o ranę na ogonie, a póżniej myśleć o reszcie.
Ogonek jest oswojony i miziasty. Na widok wyciągniętej ręki człowieka od razu zaczyna mruczeć i ugniatać. Pomimo swoich strasznych przeżyć, pozostał ufnym i kochanym koteczkiem. Zbieramy na leczenie kociego ogonka i błagamy wszystkich o pomoc!