Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Paco był kotem który zamieszkał na jednej z działek - wybrał bardzo dobrze bo jej właściciele zainteresowali sie jego losem. Dostał styropianową budkę i był dokarmiany.
Ale oni marzyli o czymś lepszym dla niego, tak zwrócili się do Nas.
Napewno go pamiętacie - od prawie 2 miesięcy próbowaliśmy znaleźć mu miejsce w naszych domach tymczasowych, ale tych ciągle mało.
Ale oni się nie poddawali, podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu leczenia ponieważ Paco kichał, było słychać że oddycha z trudem, z oczu leciała ropa. Chcieliśmy chociaż trochę mu ulżyć. Został odpchlony i odrobaczony. Ale nadal mieszkał na dworze i leczenie nie przynosiło takich efektów jakich oczekiwaliśmy.
Ale nastała w końcu ta chwila! Za 2 tygodnie miało się zwolnić miejsce w dt więc inna osoba zgodziła się przetrzymać go po kastracji, miał być podleczony i zaraz zacząć szukać domu.
I BUM. Koniec dobrej passy, nie zdążyła się dobrze zacząć i już się skończyła...
Kastracje przeszedł pomyślnie ale test plytkowy pokazał że Paco jest FeLV+ czyli ma białaczkę. Dt który miał go przejąć odpadł.
I co teraz? Przecież nie może tam wrócić. Nadzieja w jego przypadku ciągle przeplata się z rezygnacją.
Do tego momentu na jego leczenie i diagnostykę wydaliśmy 395 zł.
Uruchomiliśmy wszystkie możliwe kontakty i nadzieja znowu się pojawiła! Paco być może trafi do domu tymczasowego gdzie jest już kotką z białaczką jeśli tak opiekę nad nim przejmie inna fundacja.
Ale kolejne ALE. Potrzebujemy pieniędzy na kolejne badania, musimy potwierdzić białaczkę i wykluczyć inne schorzenia żeby zadbać też o bezpieczeństwo kotki do której ma trafić.
Wysłanie krwi na test PCR dla potwierdzdnia białaczki to koszt ok 150zł. Nie jest mały, ale dla Paco ogromnie ważny bo decyduje o jego dalszych losach.
POMÓŻCIE! Niech Paco nie straci kolejnej nadzieji na dobre życie! Zbyt wiele razy już ją stracił...
Za każdą wpłatę bardzo dziękujemy!