Skatowana Lusi umarła. Teraz walczymy o sprawiedliwość

Supported by 218 people
7 629 zł (76,29%)
To reach our goal: 2 371 zł

Started: 13 October 2024

Ends: 04 April 2028

Hour: 03:03

Dziś o godz.11.00 mama i córka wyszły z domu do pracy. W domu został 33-letni brat -ALKOHOLIK i dwa psiaki, roczne sunie Lusi i Boni. Siostra wpadła do domu ok. 16.00. Zapytała brata gdzie Lusi. ? Twierdził, że uciekła przez bramę. Siostra wróciła do pracy. O 19.00 obie z mamą zakończyły pracę i wróciły do domu. Lusi dalej nie było. Siostra zaczęła szukać i znalazła JĄ na podwórku, w dole ze śmieciami - w kompostowniku.

Była w takim STANIE jak widzicie. Pobita, półprzytomna, z bezwładnymi tylnymi łapkami. Zapytała brata, dlaczego to zrobił ? Wiecie dlaczego? BO WESZŁA NA STÓŁ Na pytanie jak to zrobił, odpowiedział: szybko! Musiała tak leżeć co najmniej 5 godzin Siostra i mama wezwały policję. Siostra przywiozła psa do otwartego wczoraj w Zielonej Górze gabinetu z weekendową i późnowieczorną opieką weterynaryjną lBestaro - Fundacja dla zwierząt.

. Jej stan jest tragiczny. Podejrzenie złamania kości czaszki, wewnętrzny krwotok, pewnie stłuczenie mózgu, niedowład łap z lekkim czuciem głębokim. Język puchnie więc celowo został wysunięty na zewnątrz. Dostała leki przeciwbólowe, uspokajające i przeciwwstrząsowe. Nie wiemy jakie są obrażenia wewnętrzne.

To już będzie stwierdzone w klinice całodobowej dr. Niedzielskiego we Wrocławiu. My już dziś nie daliśmy rady jechać. Nie wiemy, czy przeżyje. Nie wiemy, czy żywa dojedzie. Ale wiemy, że nie odpuścimy śmieciowi tego co zrobił. Policja przyjechała, ale nie znalazła podstaw do aresztowania sprawcy Bez komentarza. Druga sunia zostanie przewieziona w inne miejsce i odizolowana od tego bandyty. Koszty leczenia bierzemy na siebie. Rodziny nie stać...

Jeśli sunia przeżyje, koszty będą niebotyczne. Błagamy Was o wsparcie! 

Supporters

Loading...

Organiser
25 actual causes
146 ended causes
Supported by 218 people
7 629 zł (76,29%)
To reach our goal: 2 371 zł