Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani Lola która jakiś czas temu do nas trafiła ma nowy domek Zostala wyadoptowana na specjalnych warunkach - w dalszym ciagu jest pod opieka naszej fundacji. Czekają ją kolejne konsultacje , koszty tego pokryjemy oraz stała kontrola weterynaryjna.
Ale obecnie jest tak
Ewa , Magda dziekujemy za opieke i ogromne serca
Bardzo dziekujemy za wsparcie <3
Lola niegdyś inaczej się nazywała, pierwszy kontakt z jej właścicielem mieliśmy jakieś 5/6 miesięcy temu. Kotka 8-letnia (wg. wlaściciela), niestetylizowana, nigdy nie leczona z dnia na dzień zaczeła się robić agresywna.
[Aktualizacja 27.11.2018]
Dorzucamy opis od behawiorysty:
Lola, ocena sytuacji:
Ze względu na brak ważnych danych dotyczących wcześniejszych doświadczeń kotki (niepełny wywiad z poprzednim opiekunem) i dotychczasowe obserwacje w domu tymczasowym, należy założyć, że zachowanie agresywne może zostać sprowokowane przez każdy silniejszy bodziec dźwiękowy lub wzrokowy, który kotkę zaniepokoi i będzie skierowane przeciwko człowiekowi, z którym kotka skojarzy bodziec (lub jedynemu człowiekowi, jaki jest w pomieszczeniu).
Spodziewany atak może być bardzo gwałtowny.
Oceniam, że sytuacja, przy niepomyślnym przebiegu zdarzeń, może stanowić niebezpieczeństwo dla opiekuna lub przypadkowej osoby. Atak może być wywołany także przez czynnik, na który opiekunka nie ma żadnego wpływu (np. któryś z kotów zacznie miauczeć w wyniku silniejszych emocji albo koty zrzucą z wysokości jakiś przedmiot lub ktoś z ludzi podniesie niespodziewanie głos - krzyknie, piśnie). Kotka szybko się pobudza, osiągając stan, w którym reaguje instynktownie atakiem. To nie jest agresja łowcza, lecz próba uporania się z wyobrażonym zagrożeniem. Jest możliwość, że kotka po powrocie do równowagi emocjonalnej nie będzie już wykazywać zachowań agresywnych, ale nie można wykluczyć ryzyka nawrotu problemu w przyszłości (pod wpływem silnego bodźca, stresu itd.). Z pewnością nie powinna nigdy trafić do domu, w którym mieszkają dzieci lub osoby niepełnosprawne. Na tą chwilę kotka jest bardzo reaktywna.
Zalecenia:
1. Terapia zachowania kotki i przygotowanie jej do adopcji (poznanie preferencji kota, czas potrzebny do oceny efektów terapii) przed poszukiwaniem jej domu.
2. Późniejsze przekazanie kotki do nowego domu z kompletem informacji dot. zachowania.
Plan działania, etap 1
- konsultacja weterynaryjna (wykluczenie, że zachowanie kotki ma podłoże neurologiczne lub/i jest skutkiem upadku z okna - urazu, ocena gruczołów przyodbytowych, wykluczenie nadczynności tarczycy), po wykluczeniu chorób prośba o terapię lekami (napiszę maila do wskazanego lekarza).
Do tego czasu:
- nie używać starego imienia kotki
- jak najwięcej mówić do kotki, nazywać „czynności”, uprzedzać ją o podejmowanych działaniach i o tym, że „wszystko jest OK” - np. teraz będę cię czesać, to jest grzebień
- zwolnić (wszystko obsługując kota tak łatwo się pobudzającego należy robić powoli, bez gwałtownych ruchów)
- nie spać z kotem w tym samym pomieszczeniu
- wprowadzić do życia kotki jak najmniej zmiennych, redukować stres, umożliwić wyciszenie się
- podjąć ostrożną próbę regularnej zabawy z kotką
- podawać Zylkene w dawce 2 x 200 mg na dobę do czasu konsultacji wet.
Właściciela skierowaliśmy do kliniki okazało się że kotka miała zapchane gruczoły to wpływało w tamtym momencie na jej zachowanie - gruczoły zostały oczyszczone zachowanie Loli wróciło do normy, właściciel dostał zalecenia zeby ją monitorować oraz wysterylizować.
Minęło 5/6 miesięcy sytuacja się powtórzyła, ale tym razem kotka rzucała się z pazurami na właściciela, goniła go po mieszkaniu w momencie ataku załatwiała się pod siebie. Ponieważ nic z zaleceń nie zostało zrobione, powtórnie odesłaliśmy właściciela do kliniki, kotka znów miała oczyszczone gruczoły, niestety tym razem pomogło to na dobę. W wypadku zwierząt właścicielskich sami nie możemy podejmować decyzji, więc kicia znów wróciła do kliniki i została wysterylizowana.
Dwa dni po sterylizacji kotka znów zaczęła być agresywna, niestety agresja jej skierowana była tylko do właściciela. Nie wiemy co tak naprawdę spowodowało tą agresję, wiemy, że w momencie ataku została potraktowana dezodorantem w łazience, wiemy, że kiedyś spadła z 3 piętra, ale kiedy? Nie wiadomo...
Kotka trafiła pod nasze skrzydła w chwlili, gdy właściciel w akcie desperacji chciał ją wypuścić na działki (dwa dni po sterylizacji). Nie mogliśmy jej nie zabrać. Nie pozwoliliśmy równiez żeby została poddana eutanazji. Nie chcemy tu piętnować właściciela, bo tak naprawdę nie wiemy, co wpłynęło na jej zachowanie...
Lola trafiła do domu tymczasowego, zachowywała się na początku normalnie, z ciekawo∂cią zaglądała do nowych pomieszczeń, zapoznała się również z dwoma kotami, które tam na stałe mieszkają. W ostatnim tygodniu jej zachowanie się trochę zmieniło - zaczęła "polować" wyjątkowo na opiekunkę w domu tymczasowym. Nie jest to kwestia agresji, ale sprowadziliśmy behawiorystę od kotów.
Na razie Lola nie jest do adopcji - chcemy ją przebadać, być może było by prościej, gdybyśmy wszystko o niej wiedzieli. Niestety, dużo informacji nie udało nam się uzyskać. Według naszego weterynarza Lola ma około 5 lat, bardzo reaguje na bodźce, ciągle jest "nakręcona" i nie potrafi się wyluzować. Chcemy dać tej kotce szansę na nowy, spokojny dom, gdzie będzie potrafiła normalnie funkcjonować.
Loading...