Skipi i Riki zawsze mieli tylko siebie. Pomóż przywrócić im wiarę w ludzi!

Kochani, bardzo Was prosimy o pomoc dla Skipiego i Rikiego! Skipi i Riki musiały się razem wychować. W biedzie i nieszczęściu trzymały się razem. Przeganiane, nieuchwytne uciekały przed ludźmi  gdzieś w polskiej wsi.

Przez jednych dokarmiane, przez innych przeganiane. Nauczyły się, że można żyć tuż koło człowieka, ale nie należy ufać. Mniejszy Skipi jest troszkę starszy, ale to on musiał doznać dużo więcej krzywdy od ludzi. Ogromnie się boi, ma w swoim większym przyjacielu ogromne wsparcie, chowa się za niego. Gdy Riki podchodzi do kogoś, Skipi próbuje go naśladować, ale strach jest wciąż zbyt duży. Potrzeba czasu, cierpliwości i dobrej spokojnej duszy. Mimo strachu oboje są bardzo łagodni, nie próbują gryźć nawet wyciągane z kontenera w nieznane.

Gdy poproszono nas o pomoc dla nich, nie mogliśmy odmówić. Licząc na to, że tu przy codziennym kontakcie troszkę się otworzą. Nie wiemy, czy to wystarczy. Są przerażone szczekającymi w koło psami.

Skipi gdy tylko do nas trafił, od razu znalazł dziurę wykopaną przez innego pieska, wszedł w głąb, zwijając się w kłębek. Tak jakby dobrze znał takie kryjówki, jakby kiedyś mieszkał w  norze.

Kolejne psiaki, które zawiódł człowiek. Czasem już nawet nie mamy siły o tym myśleć, przez co przeszły. Jedyne co możemy zrobić to postarać się im pomóc z Waszą pomocą.  Tylko z Waszą pomocą. Tylko dzięki Waszemu wsparciu, dzięki temu, że nas wspieracie w walce, wciąż się nie poddajemy mimo codziennych okropności, na które musimy co dzień patrzeć i walczyć z konsekwencjami ludzkiego bestialstwa i obojętności.

Skipi i Riki 6 miesięcy spędziły w przechowalni, są już wykastrowani i zaszczepieni przeciw wściekliźnie. My musimy ich zabezpieczyć tylko przeciw wirusom, kleszczom, ponownie odrobaczyć. Bardzo też potrzebujemy karmy. Prosimy Was, dołóżcie się do opieki nad nimi, wpłacając choćby 5 zł.