Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za każde wsparcie! Za każdą złotówkę kłaniamy się nisko!
Sara, Bacuś, Chicco, Hans i Ingo - średnia wieku: 11,5. Oto nasi Skrzydlaci Seniorzy, których nie mogliśmy zostawić, obok których nie mogliśmy przejść obojętnie. Nie wyobrażamy sobie, żeby ich z nami nie było!
A jak wiecie, adopcje starszych psów nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Ludzi, którzy decydują się na adopcję starszego psa ciągle jest bardzo mało. A to naprawdę wspaniały gest! Często powtarzamy, że adopcja starszego psa to coś więcej i naprawdę tak jest! Potwierdzi to każdy, kto zdecydował się na taki krok!
Jednak jeśli nie możesz przekonać się do przygarnięcia starszego psa, to może zdecydujesz się na pomoc w utrzymaniu ich w hotelach? Pomoc z Waszej strony w znaczący sposób może odciążyć naszą fundacyjną kasę, co pozwoli na pomaganie kolejnym psom. A jak wiemy, kolejka jest bardzo długa. Niestety.
Sara, którą znamy z widzenia już ok. 10 lat (mieszkała w Bukownie, gdzie nasza Fundacja ma siedzibę), znaleźliśmy przywiązaną do słupka. Myśleliśmy, że jej opiekunce coś się stało. Suczka trafiła do schroniska. Tam z dnia na dzień dosłownie znikała w oczach. My stawaliśmy na głowie, aby odszukać opiekunkę i udało się! Byliśmy pewni, że szuka Sary, że ucieszy się na myśl o czekającej na nią suczce... Niestety, pani miała na smyczy już nowego psa, a my usłyszeliśmy: To niech już tam zostanie. Osłupieliśmy i jeszcze tego samego dnia zabraliśmy ją ze schroniska.
Bacuś, znaleziony na Podhalu, po wypadku samochodowym ze złamaną łapą. Dobrzy ludzie się nim zaopiekowali, zawieźli do lecznicy, ale co dalej? Nikt nie chciał podjąć się opieki nad nim. Stary, wycieńczony, zrezygnowany pies ze złamaną łapą nie jest zachęcającym obrazkiem. Cóż było robić, wrócił z nami do Krakowa. Obecnie to uśmiechający się na każde spojrzenie, poczciwy, zupełnie bezproblemowy, wspaniały senior, który zaraz po miłości do ludzi, kocha jeść!
Ingo, to niemal 10-letni shih tzu. Miał swoją opiekunkę, starszą panią, która niestety zmarła. Ktoś pomyśli, fajny, rasowy pies, szybko znajdzie nowy dom. Niestety, Ingo nie jest psem dla każdego. Jego pani, mimo że go kochała, to nauczyła go bardzo wielu złych zachowań. Ingo bardzo nie lubi głaskania, zdarza się, że gryzie, nie można go przytulać, a już zorganizowaną akcją (łącznie z pomocą weterynarza) jest wizyta u groomera czy zakrapianie oczu, które niestety ma często chore. Rodzina jego pani chciała się nim opiekować, ale Ingo nie mógł zaakceptować obecności małego dziecka, które kilka razy chciał ugryźć. Inni odmówili pomocy. Padło na nas. Gdy poznaliśmy Ingo, od razu wiedzieliśmy, że to świetny pies, ale wymagający. Nie zostawiliśmy go i jego tymczasowych opiekunów w potrzebie. Od wiosny 2016 Ingo mieszka w hotelu i mamy nadzieję, że kiedyś jeszcze będzie mieć prawdziwy dom.
Hans, owczarek niemiecki, który przeżył w swoim psim życiu już tak dużo złego, że mogłoby wystarczyć na kilka żyć. Kiedyś chory, opuszczony, bezdomny trafił do schroniska, gdzie wypatrzył go wspaniały człowiek, który dał mu cudowny dom. Niestety… Niedawno dom spłonął, jego pan w ciężkim stanie trafił do szpitala, a Hans - do schroniska. Ponownie został sam za kratami. Z dnia na dzień chudł, wpadał w apatię. Jego smutek stał się wręcz namacalny. Serca nam pękały patrząc w jego smutne oczy i do szału nas doprowadzało to, że jesteśmy bezradni. Każdy żałuje, każdemu jest smutno, ale nikt nic nie robi. My zrobiliśmy. Zabraliśmy go ze schroniska. Każdego dnia jest coraz lepiej!
Chicco, kolejny owczarek niemiecki, który jest niewidomy. Kiedyś był bezdomny, wciśnięty w kąt schroniskowego kojca, z którego bał się ruszyć, żeby inne psy nie zaczęły go zaczepiać. Chicco szybko stał się kłębkiem nerwów. Schroniskowi opiekunowie robili, co mogli, aby Chicco czuł się lepiej. Jednak schroniskowa rzeczywistość ma się nijak do potrzeb starszego i niewidomego psa. Chicco zaczął chorować, przeraźliwie schudł, zaczął być nieufny wobec ludzi. Wiedzieliśmy, że jak mu nie pomożemy to albo sam umrze, albo zostanie poddany eutanazji. Chicco jest z nami już ponad rok i obecnie jest psem w świetnej formie, wesołym, ufnym, nawet stróżującym!
Koszt utrzymania jednego psa w domowym hotelu to ok. 400 zł miesięcznie. W tej chwili mamy pięciu seniorów, to daje nam ok. 2 tys. zł stałych, miesięcznych wydatków. To bardzo dużo, ale wiemy, że na ludzi dobrej woli zawsze możemy liczyć.
Już wiele razy, kiedy myśleliśmy, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia, okazywało się, że ludzie wyciągają pomocną dłoń, że chcą pomagać i to jest wspaniałe! Dlatego bardzo prosimy o każdą, nawet najmniejszą, symboliczną pomoc w utrzymaniu naszych seniorów!
Loading...