Skrzywdzone przez człowieka! Dajmy im drugą szansę!

Czaruś trafił do nas w ostatniej chwili. Z jego ciała wystawał drut, dlatego natychmiast został przewieziony do kliniki weterynaryjnej. Zdjęcie RTG nas przeraziło! Drut musiał tkwić w ciele kotka bardzo długo, bo zrósł się ze skórą, tworząc ranę. Obcy element trzeba było usunąć operacyjnie.

Kotek po operacji nadal był smutny i apatyczny. Po kolejnych badaniach okazało się, że ma płyn w płucach i chore serduszko. Obecnie jego stan jest dobry i wrócił mu apetyt. Przebywa w klinice już czwarty miesiąc i ma stale podawane leki na serce.

Wiele wycierpiał, zasługuje na dalsze lepsze życie.

Krówka trafiła do nas z łapką złamaną w kilku miejscach, przy czym postępował proces martwicy. Niestety łapki nie udało się uratować i musiał zostać amputowana wraz z łopatką.

Kotka zniosła operację bardzo dobrze, ale wymagała codziennych dojazdów do kliniki w celu płukania rany, podania środków przeciwbólowych i kroplówek. Niestety pojawiła się kolejna martwica. Na szczęście szybka reakcja lekarzy pozwoliła utrzymać dobrostan Krówki. Obecnie kotka jest pełna życia i radośnie skacze przez przeszkody. 

Podobnie jak Czaruś dużo wycierpiała.

My zbieramy na pokrycie faktur za leczenie kociaków i kolejne koszty związane z powrotem do zdrowia.