Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dzięki Państwa wpsarciu mogliśmy opłaciś wszystkie faktury za diagnostykę, kastrację oraz profilaktykę kocurka.
Obecnie staramy się znaleźć mu nowy dom, w którym bedzie bezpieczny i kochany.
Mamy nadzieję na cudowny finał historii kocurka bez oczu
Czy to możliwe że żył dotąd na ulicy? Absolutnie nie. Nie mam mowy, by w takim stanie poradził sobie bez pomocy człowieka.
Czym zawinił, kto był tak podły, że wywiózł go i porzucił bez cienia skruchy. Nie znajdujemy w nim żadnych wad. Pomimo braku oczu radzi sobie doskonale. W domu tymczasowym sam odnalazł drogę do kuwety, miski z jedzonkiem wytropi z daleka. Dzięki wyostrzonym zmysłom bezbłędnie omija przeszkody. Jest fantastycznym futrzakiem uwielbiającym mizianki, bezbłędnie dogaduje się z innymi zwierzakami.
Po co ta zbiórka?
Zgłoszono nam porzuconego kota bez oczu, błąkającego się pod jednym z domostw. Nie mieliśmy pojęcia, w jakich okolicznościach stracił oczy, w jakim jest wieku, jaki jest jego stan zdrowia. Od razu trafił na kompleksowe badania do kliniki. Tam po konsultacji z okulistą okazało się, że prawdopodobnie właśnie tak się urodził... Bez gałek ocznych.
Około 2-letni, niekastrowany kocur. W stanie ogólnym dobrym, jednak po badaniach krwi i wykonaniu testów otrzymaliśmy wynik FIV +. To oznaczało, że nie może zamieszkać z innymi kotami. Dla pewności zleciliśmy dodatkowo test PCR, by potwierdzić diagnozę. Na szczęście dla nas, badanie PCR dało wynik „-” (ujemny).
Kochani, zanim będziemy mogli oddać go do adopcji potrzebujemy pomocy w spłacie obecnego rachunku w klinice za badania, ocenę stanu zdrowia, kastrację i pobyt w klinice, nim znalazł się dom tymczasowy. Za parę dni wykonamy też szczepienie przeciw chorobom wirusowym.
Ten cudowny kot nie zasługuje na porzucenie, zapomnienie i straszną śmierć, na jaką został skazany. Dostał dar od losu, pomóżmy mu w pełni go wykorzystać!
Loading...