Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Nie wiemy jak mamy to napisać. Serduszko słodkiej Poli dziś się zatrzymało. Mimo reanimacji nie udało się kruszynki uratować.
Przepraszamy :(
Jeśli możemy, chcielibyśmy przekazać uzbieraną kwotę na innego zwierzaka. Wkrótce damy znać.
Kilka tygodni temu zgłosiła się do nas Pani Dorota. Ostatnimi czasy życie jej nie oszczędzało: zastój w interesie, choroba, problemy zdrowotne zwierzaków. Poprosiła o pomoc w leczeniu 2 kotów - nie wahaliśmy się ani chwili. I gdy już wydawałoby się, że Pani Dorota wychodziła na prostą - trach, jej ukochana Pola zerwała więzadło. Koszt operacji waha się między 1000 a 3000 zł (w zależności co powie doktor na wizycie diagnostycznej, która odbędzie się 13 lipca i będzie kosztować 250 zł). Pomożecie nam wyleczyć Polę?
A tak o swojej ukochanej suni pisze Pani Dorota:
"To Pola, znaleziona 2 lata temu na autostradzie A4 (czyżby to były wakacyjne porządki?). Ogłoszenia na fb i olx nic nie dały. Została ze mną jak każde zwierze, które weszło do mojego domu tylko na chwilę. Miałam już 6 kotów (są nadal) i traumę po uśpieniu chorego pieska. Od zawsze dziwnie stawiała tylne łapki, ale myślałam, że taki jej urok. Weterynarz, do którego wówczas chodziłam, również nic nie zauważył."
"Niestety 1 lipca na spacerze zaczęła bardzo piszczeć. Nie mogła postawić tylnych łapek - zwaliło ją z nóg. Szybka wizyta u weterynarza i diagnoza, po której świat mi się zawalił. Okazało się, że Pola ma uszkodzone więzadła. Póki co dostała leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Niestety czeka ją operacja. Koszt takiej operacji to między 1000 a 3000 zł (jedna łapka, a zagrożona jest też druga). Dokładny koszt okaże się w trakcie zabiegu.
Moja sytuacja życiowa jest bardzo ciężka. Sama jestem chora na boreliozę, której leczenie pochłania olbrzymie środki finansowe. Mam działalność gospodarczą (sklepik szkolny, który od marca nie przyniósł dochodów oraz sklepik spożywczy na terenie jednego z zakładów pracy, gdzie aktualnie praktycznie nie ma pracowników z uwagi na COVID 19). Nie wyobrażam sobie, abym nie pomogła tej dzielnej, ślicznej suni, która zadomowiła się u mnie na stałe i odnalazła swój dom. Pomimo pomocy rodziny sytuacja zmusiła mnie do szukania pomocy wśród miłośników zwierząt w finansowaniu kosztów operacji wesołej, ślicznej około 3,5-letniej suni."
Ja i malutka 5 kg Pola dziękujemy za każdą złotówkę!
Loading...