Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Aktualizacja 03.04.2024
Moi drodzy, mamy dla Was nowe wieści od Słodziaka. Po licznych przejściach, nasz maluszek nareszcie dochodzi do zdrowia w domu tymczasowym. Z dnia na dzień jest coraz bardziej energiczny i wesoły, a razem z nim, cieszymy się i my. Uratowanie Słodziaka nie byłoby możliwe bez Waszej pomocy. Dziękujemy Wam z całego serca!
Dagmara
Moi Drodzy, przynoszę dobre wieści! Słodziak wyszedł już z kliniki i trafił do domu tymczasowego. Dzięki Waszej pomocy udało nam się go ocalić i teraz będzie kontynuował leczenie w warunkach domowych.
Musimy przyznać, że bardzo dzielny psiak z tego Słodziaka! Mimo wszystkiego co go spotkało on ciągle walczył o siebie. Nie poddał się nawet gdy wyniki badań wskazywały, że jego stan jest krytyczny. Nawet wtedy próbował uciec z klatki ❤️
Dziękujemy Wam z całego serca za wsparcie dla tego maleństwa. To dzięki Wam Słodziak żyje i czuje się już dużo lepiej!
Dagmara
Malutki Słodziak został znaleziony przez kobietę, która codziennie dokarmia i dba o bezdomne koty.
Niestety już na pierwszy rzut oka było widać, że maluszek bardzo cierpi. Spod mizernego futerka prześwitywała chora skóra, pokryta wieloma zmianami i pasożytami.
W klinice weterynaryjnej okazało się, że Słodziak ma swoje małe ciałko prawie całe pokryte świerzbem w zaawansowanym stadium. Trzeba było zgolić mu futerko w najbardziej zaognionych miejscach żeby była szansa na wyleczenie i żeby piesek w końcu poczuł ulgę.
Nie wiadomo też, czemu ten dwumiesięczny szczeniak znalazł się na ulicy. Czyżby znudził się komuś tak szybko i został porzucony jak niepotrzebna rzecz? A może urodził się już na ulicy a jego ukochana mama zginęła w tragicznych okolicznościach? Sama nie wiem, czy chcę o tym myśleć. Teraz musimy skupić się na leczeniu tego psiego dziecka.
Maleństwo potrzebuje pilnego leczenia ambulatoryjnego, leków, witamin oraz dobrej jakości karmy. Musi być też odizolowany od innych zwierząt, aby choroba nie rozprzestrzeniła się dalej. Udało nam się już znaleźć miejsce które go przyjmie do czasu wyleczenia, ale za dużą opłatą. Należy też zadbać o zwierzęta które miały z nim kontakt, zapewnić im odpowiednią ochronę przeciwko świerzbowi i pasożytom zewnętrznym.
To tylko jeden malutki piesek a tyle kosztów. Wiem, że dla niektórych ta walka mogłaby nie mieć sensu, ale ja nie mam serca odwrócić się od małego Słodziaka. Mam nadzieję, że Wy również.
Z całego serca prosimy o pomoc dla tego bezbronnego psiego dziecka. Przed nim jeszcze całe życie, nie pozwólmy, aby zakończyło się zbyt szybko i było usłane tylko cierpieniem.
Czy dacie Słodziakowi szansę na poznanie lepszego świata? W którym zdrowie, pełna miska oraz miłość opiekuna to codzienność? Jego dalsza historia zależy tylko od dobroci Waszych serc.
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Loading...