Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Śmieszka jest cała i zdrowa. Została wyleczona, oparzenia się zagoiły. Psina wróciła na teren swojego przedsiębiorstwa. Serdecznie dziękujemy za pomoc.
Kochani, kolejny raz pod naszą opiekę trafiła ofiara ludzkiego okrucieństwa. Ile można?!
Śmieszka to niesamowicie dobroduszny piesek, który mieszkał sobie spokojnie na terenie przedsiębiorstwa przemysłowego. Psinka zawsze była przyjazna i ufała pracownikom przedsiębiorstwa, merdała ogonkiem na widok swoich dwunogich przyjaciół, którzy ją głaskali i dawali przeróżne smakołyki.
Tydzień temu Śmieszka wybiegła za bramę przedsiębiorstwa i zniknęła na jakiś czas. 2 dni temu ochroniarz, który pilnował wejścia, doznał szoku na widok swojego czworonożnego przyjaciela.
Psina pełzła z ostatnich sił, cały pyszczek, wraz z oczami, miała zalany smołą, która zdążyła zastygnąć i utworzyć twardą skorupę.
Całe ciałko miała pokryte kroplami smoły, które poparzyły zwierzaka. Nie pokażemy Wam nawet zdjęć, które zrobiliśmy, gdy do nas trafiła, bo są zbyt drastyczne. Różne rzeczy widzieliśmy, ale żeby tak człowiek krzywdził biednego zwierzaka... Trzeba stracić ludzkie oblicze, by było to w ogóle możliwe.
Niczego nie widząc, prowadzona jakimś wewnętrznym przeczuciem, pełzła do miejsca, gdzie nikt jej nigdy nie krzywdził i gdzie mogła otrzymać jakąkolwiek pomoc. Władze przedsiębiorstwa wezwały naszych wolontariuszy. Śmieszka była natychmiast przetransportowana do lecznicy. Na miejscu weterynarze przystąpili do usuwania smoły. Najtrudniejsze było oczyszczenie oczu – procedura ta zajęła około 4 godzin.
Niestety, na jedno oczko psinka widzieć już nie będzie ze względu na silne poparzenie rogówki, drugie oko natomiast można spróbować uratować. Takie leczenie jest niesamowicie kosztowne, ale mamy ogromną nadzieję, że wszyscy razem zorganizujemy się i nie pozwolimy Śmieszce, by całkowicie oślepła.
Aby usunąć smołę z pozostałych części ciała, trzeba było w niektórych miejscach zgolić sierść.
W chwili obecnej psiulek przebywa w lecznicy, jego stan zaczyna się poprawiać, stres powolutku mija. Jesteśmy dobrej myśli. Mamy nadzieję, że po czymś takim ta kochana mordeczka nie straci całkowicie wiary w człowieka... Teraz najważniejsze jest uratowanie drugiego oczka, inaczej pies może oślepnąć. Weterynarze oceniają szansę jako 50/50, niezbędne są kosztowne lekarstwa oraz długotrwałe leczenie
Bardzo liczymy na Waszą pomoc, w tej sytuacji liczy się naprawdę każda złotówka. Z góry dziękujemy za wsparcie!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zwrócili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o udzielenie pomocy w leczeniu Śmieszki.
Loading...