Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
POMOŻ NAM RATOWAĆ AZYL PRZED UPADKIEM. MIŁOŚCIĄ I EMPATIĄ NIE OPŁACIMY ZALEGŁYCH FAKTUR. SAME ZALEGŁOŚCI WETERYNARYJNE TO PRAWIE 100 TYSIĘCY ZŁOTYCH!
Opowiemy Wam parę rzeczy o naszym domu - miejscu dla dziesiątek uratowanych istnień. Mamy swoje plany, cele. Co oznaczają te cele, jaką mają wartość… Chyba otwarcie można powiedzieć, że to walka o byt. Jest tak niewiele miejsc, gdzie zwierzęta mają spokojne, godne życie. Gdzie zwierzęta gospodarskie żyją swoim rytmem dnia, zawiązują się prawdziwe przyjaźnie międzygatunkowe.
Każda z istot, która z nami mieszka mogłaby już dawno jechać transportem śmierci do rzeźni, czy zginąć w samotności na ulicy.
Nie zaznać nigdy tej lepszej strony człowieka. Jeśli azyl przestanie istnieć, a nasz numer nie będzie aktywny, to kolejnych kilkaset zwierząt umrze na mrozie, pod kołami przejeżdżających aut, od uderzenia siekierą, lub zostaną zagryzione. Jesteśmy tylko ludźmi, ale staramy się zmienić świat i dla niektórych istot zmieniliśmy cały obraz przyszłości...
Mieliśmy w azylu krowę, która przyszła do nas z wbitym w skroń rogiem. Można powiedzieć, że to największa szczęściara, mimo że krew ciekła z rany, z oczu spływały łzy, to była jedyną, która przeżyła. Rolnik tylko ją oddał, reszta stada pojechała na rzeź… Zamieszkał z nami stary pies, który przegrał swoje życie. Całe spędził w pustostanie z pijanymi bezdomnymi. Nigdy nikt do niego czule nie mówił, nigdy nikt nie głaskał, na pożegnanie usłyszał tylko „no idźże”. U nas pierwszy raz zasnął w ciepłej budzie, a nie na gołej ziemi…
Przybył do nas szczeniak, o którego walczyliśmy do ostatniego dnia, cieszyliśmy się z każdego wypróżnienia, każdego zjedzonego grama, odszedł w ramionach wolontariuszki, z jej łzami na małej psiej główce. Nie doczekał pierwszego spaceru… Trafiły do nas oseski wyrzucone w folii na śmietnik… Kocięta bez matki... Pies pobity tak, że nie byliśmy w stanie ocenić jego prawdziwego wyglądu. Te widoki zapadają głęboko w serce, pamięć, łamią wiarę w ludzi.
Dzielimy się z Wami historią i pojedynczym zdjęciem, ale żadna z tych rzeczy nie odda strachu, jaki przeżywamy każdego dnia, gdy nie wiemy, czy nasz podopieczny przeżył kolejnych kilka godzin. Nic nie odda strachu w oczach bitych zwierząt, gdy pierwszy raz staramy się do nich zbliżyć. Nie ma słów, które oddadzą moment, gdy ciepłe ciałko staje się zimne, ulatuje z niego życie.
Azyl to nie jest miejsce z bajki, to mieszanka najgorszego dramatu z najpiękniejszym zakończeniem. To walka, bezradność, determinacja i nadzieja… tej ostatniej zaczyna brakować, gdy konto i zapasy pustoszeją.
Gdy musimy odmówić pomocy, bo nawet prywatne środki nie starczą na pomoc zwierzęciu, które gdzieś tam czeka na nas, jak na ostatnią deskę ratunku, a może już nie czeka, bo już go nie ma. Te CELE to przyszłość tych, którym odebrano prawo do godnego życia.
Przyjęła się taka moda, aby robić sobie coroczne postanowienia. My również wliczamy się do grona osób, które robią sobie taką listę celów. Chcielibyśmy Was zachęcić do odhaczania poniższych punktów razem z nami, bo wspólnie tworzymy Masz Nosa, wszystkim nam zależy na ratowaniu niewinnych istot.
1. UREGULOWAĆ ZESZŁOROCZNE ZALEGŁOŚCI. Nie żyjemy ponad stan, ale nasze zwierzaki to skarbonki bez dna. Puste brzuszki do napełnienia, leki do zjedzenia, sianko do spania, okresowe badania. Jesteśmy kelnerami, taksówkami, pielęgniarkami i sprzątaczami, to nasz praca i jesteśmy z niej bardzo dumni. Niestety nasi zwierzęcy szefowie płacą nam tylko i aż miłością oraz zaufaniem, ale ta waluta nie jest ceniona w ludzkim biznesie.
2. ZAPEWNIENIE EKWIPUNKU NA NOWY ROK. Jak wiecie, mamy w azylu stałych mieszkańców, wiele kopytnych, ogrom czterołapnych, dziesiątki skrzydlatych i dużo uszatych. Musimy wszystkie te zwierzęta wykarmić, stworzyć im warunki do godnego życia, zapewnić opiekę weterynaryjną oraz podstawy niezbędne dla poszczególnych gatunków. Jedzenie dla naszych podopiecznych schodzi w tonach, sami wiecie, ile kosztuje zadbanie o 1 zwierzę, a co jeśli jest ich setka i to w różnym stanie?
3. DOJECHANIE DO CELU. Nasza praca to nie tylko azyl, ale też kilometry na trasie. Trzeba dojechać do potrzebujących zwierząt, na interwencje, po karmę, materiały budowlane. Musimy o każdej porze dnia i nocy być gotowi na nagłą podróż do weterynarza, domu stałego, tymczasowego, na miejsce wypadku. W naszej codzienności jest wiele rutyny, ale też niespodziewanych zwrotów akcji, które burzą porządek, pochłaniają budżet i wpływają na nasze losy.
4. PRZYJMOWANIE I ADOPTOWANIE. Jeśli to czytasz, to może masz już zwierzaka od nas lub zastanawiasz się nad tym, a może chcesz współtworzyć azyl dla zwierząt, które nie miały gdzie się podziać. Większość naszych podopiecznych szuka nowych domów, nie każdy niestety znajduje. Jednak przed oddaniem zwierzęcia staramy się je przygotować tak, abyście nie mieli z nim wielu zmartwień. Wychodzimy Wam naprzeciw i dajemy szanse rodzinom nawet z 2 końca kraju. Nie patrzymy na nasz komfort, ale na to, czy dane sparowanie człowieka ze zwierzakiem będzie tym właściwym. W tym roku również chcemy uratować taką samą albo i większą ilość porzuconych, zabiedzonych istnień.
5. REMONTY i MATERIAŁY. Rzeczy niszczeją, budy się starzeją, szopy rozpadają, wszystko wymaga impregnacji, napraw, wymiany. To, co możemy, robimy własnymi rękoma, ale materiały trzeba kupić. Zwierzęta są fantastycznymi lokatorami, ale na pewno nie są bezinwazyjne, ciesząc się życiem, korzystają z tego co mają, a my musimy dbać o ich bezpieczeństwo. Dlatego konieczne są wymiany misek, wiader, drapaków, kuwet, żwirków, słomy, desek, dachów. Niszczeją i kurczą się też zapasy rzeczy sanitarnych jak podkłady, rękawiczki jednorazowe, płyny dezynfekujące, a wiele naszych podopiecznych wymaga opieki paliatywnej, aby ostatnie momenty przeżywały spokojnie, godnie.
Na pięciu punktach zakończymy, aby na koniec 2022 zbić z Wami symboliczną piątkę i powiedzieć, zrobiliśmy to - RAZEM. Wbrew przeciwnościom losu, wbrew podziałom, wszystkiemu, co złe. Doszliśmy do osiągnięcia wspólnego celu – uratowaliśmy te istoty, które bez nas i bez Was odeszłyby z tego świata, a ich historia byłaby jedną z wielu, które opisuje się rozpaczliwym „nie dotarliśmy na czas”, „było za późno”, albo co gorsza nie byłoby żadnej wzmianki, bo te zwierzęta te odeszłyby samotnie.
Loading...