Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Aktualizacja 12.06.2024
Moi Drodzy, Śnieżek jest już po operacji! Była ona dość skomplikowana, ale wszystko przebiegło bez komplikacji. Kocurek czuje się dobrze. Nie może jeszcze chodzić, musi mieć ograniczoną przestrzeń do minimum, ale dzielnie to znosi. Dziś byliśmy na wizycie kontrolnej, kolejna za 3 dni.
Śnieżek został również wykastrowany.
To cudowny, kochany kotek. Będzie wspaniałym przyjacielem na zawsze.
Kochani, dziękuję Wam z całego serca za pomoc dla Śnieżka To dzięki Wam ten wspaniały kotek odzyska sprawność w łapce i szansę na dom i swojego człowieka. Dziękuję!
Ewa
---------------------------------------------------------------
Moi Kochani, bardzo Wam dziękuję! Dziękuję każdemu, kto pomógł biednemu Śnieżkowi, niezależnie od tego jaką kwotą mógł go wspomóc. Dzięki Wam wszystkim Śnieżek jest już w klinice. Trzymajcie za niego kciuki. Mam nadzieję, że jutro rano będę `wam już mogła powiedzieć, jaki jest wynik operacji.
Jeszcze raz dziękuję za Wasze dobre serca! Jestście wspaniali.
Ewa
Śnieżek, biały puszysty kotek, schował się w ciasnej szczelinie między dwoma budynkami. Siedzi w kompletnym bezruchu i patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami. Zupełnie jakby pytał: gdzie jestem? Kiedy wrócę do domu? Dlaczego tak bardzo mnie boli?
Wyjęty ze szczeliny Śnieżek łasi się do mnie, miauczy prosząco. Jestem pewna, że jeszcze niedawno był kotem domowym. Nigdy go tu nie widziałam, a poza tym on zupełnie nie umie odnaleźć się na ulicy, boi się wszystkiego. Boi się również innych kotów. Zupełnie nie rozumie sytuacji, w której się znalazł. Dlaczego znalazł się na ulicy? Tego pewnie nigdy się nie dowiem. Może wyszedł na zewnątrz i nie umie trafić do domu? Ale nie widziałam nigdzie ogłoszeń o zaginionym białym kocie. Więc mógł po prostu zostać wyrzucony na ulicę, bo zostawiał sierść, załatwił się poza kuwetą albo po prostu się znudził…
Od razu zauważyłam, że Śnieżek mocno kuleje na jedną z tylnych łap. W zasadzie wcale jej nie obciąża, chodzi na trzech łapach, kładzie się bardzo ostrożnie, żeby przypadkiem nie urazić chorej łapki. Każda próba dotknięcia łapki powoduje tak silny ból, że kotek aż się wzdryga.
Zabieram Śnieżka prosto do kliniki. Lekarz od razu zlecił rentgen. Prześwietlenie wykazało, że łapka Śnieżka jest bardzo poważnie złamana w stawie biodrowym. To wyjaśnia, dlaczego aż tak go boli.
Według lekarzy jedyny sposób, aby łapka się zrosła, to leczenie operacyjne. Operację trzeba wykonać je pilnie, żeby kości nie zaczęły zrastać się w nieodpowiedni sposób. Powiedziałam, że oczywiście, zrobimy. Umówiłam termin na poniedziałek rano.
Ale jeśli nie zbiorę potrzebnych pieniędzy, operacja się nie odbędzie. Dlatego proszę, pomóżcie Śnieżkowi! On jest tak ładnym i miłym kotkiem, że na pewno znajdzie dom adopcyjny. Ale najważniejsze, żeby nie cierpiał, żeby był sprawny.
Bardzo proszę, pomóżmy Śnieżkowi wrócić do zdrowia i sprawności!
Loading...