Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jesteśmy ogromnie wdzięczni za Wasze wsparcie. Zwierzęta otrzymały pomoc medyczną i leki. Niestety część z nich to seniorzy z chorobami przewlekłymi. Wszystkie są zaopiekowane i leczone. Dziękujemy z całego serca za Waszą dobroć.
Los ponad setki naszych podopiecznych jest zagrożony. Ich życie, zdrowie, byt stoją pod znakiem zapytania. Poczucie bezsilności jest dramatycznie przytłaczające. Ale walka trwa.
Ból, cierpienie, strach, głód, kalectwo – my to widzimy codziennie, codziennie staramy się wyrwać z tego zaklętego kręgu kolejne niewinne istoty. Ofiary ludzkiego okrucieństwa, bezmyślności, braku empatii i wyobraźni. Zwierzęta wyrzucone – bo stare i chore. Rozjechane przez auto i zostawione bez pomocy. Pozostawione do uśpienia przez właściciela , bo po co leczyć jeśli można kupić nowego zdrowego szczeniaczka? Żyjące latami na łańcuchach, bez dostępu do wody, trzęsące się z zimna, karmione resztkami. Urodzone pod krzakiem, na mrozie psie dzieci. Każde zwierzę pod naszą opieką to tragiczna historia, gotowy scenariusz na horror.
Podejmujemy się ratowania zwierząt w ciężkich stanach, gdzie konieczne są wizyty u specjalistów, drogie operacje, rehabilitacja. Czasem przychodzi zwątpienie i strach, boimy się że nie damy rady przetrwać kolejnego miesiąca. Zawsze jest dług w lecznicach, zawsze brakuje na karmę, na leki. Balansujemy na skraju bankructwa. Nie ma dofinansowań, grantów na działalność charytatywną. Wszystkie środki pochodzą od dobrych, empatycznych ludzi. Rozsądek mówi żeby nie przyjmować kolejnych zwierząt, odmawiać. Poczekać aż się zwolni miejsce. Tylko czy pies leżący w rowie, czy kotka z połamaną szczęką, czy szczeniaki na mrozie mają czas ? Wtedy serce wygrywa z rozsądkiem
Ponad setka zwierząt to ogromne koszty leczenia, rehabilitacji, pomocy behawioralnej, wyżywienia. Bardzo prosimy o wsparcie dla nich, to ich szansa na życie.
Loading...