Chodząca spanielowa śmierć. Nie wołaj, nie usłyszę, nie zobaczę...

Kochani, potrzebujemy Waszej pomocy! Podczas spaceru, wolontariuszka Fundacji Nasze Bezdomniaki, zauważyła na spacerze tego psiaka, w typie rasy cocker spaniel. Psiak szedł przed siebie, nie reagował na wołanie. Jest w opłakanym stanie.

Uszy i oczy zaropiałe tak bardzo, że czuć z kilometra, że jest to bardzo silny stan zapalny. Psiak jest bardzo wychudzony. To starszy piesek. Chcielibyśmy dać mu szansę na godną starość, bo jak widać, godnego życia do tej pory nie miał. Potrzebujemy jednak Waszej pomocy.

Trzeba zrobić kompleksowe badania, umieścić psiaka w hotelu domowym, ponieważ w swoim obecnym stanie, nie powinien przebywać na dworze, ani tym bardziej w schronisku. Został odnaleziony w ostatniej chwili. Był przemarznięty, i zupełnie zagubiony.

Błagamy o pomoc dla tego biedaka. Każda złotówka to dla niego szansa na lepsze życie, a przede wszystkim na chwilę obecną na leczenie, aby w ogóle mógł żyć. Chłopak jest w naprawdę opłakanym stanie.