Sparaliżowany Draco błaga o wsparcie!

Draco poznaliśmy w październiku 2021 roku gdy zdesperowana opiekunka szukała dla niego pomocy weterynaryjnej. Ze względu na skromny domowy budżet i swoje już pokaźne stadko, nie mogła zapewnić odpowiedniej opieki znalezionemu kotu, który wpadł pod samochód i został zostawiony sam sobie. Stan kota w dniu przyjęcia był bardzo ciężki (opis poniżej). 

Kot prowadzony był w dwóch lecznicach na Bielanach oraz we Wrocławiu, okazało się że nie ma żadnych złamań, odbył kilka wizyt, przeszedł podstawową profilaktykę i niewielkie leczenie osłonowe. 

W grudniu stan Draco drastycznie się pogorszył - KOCUREK PRZESTAŁ CHODZIĆ. Konieczna była konsultacja neurologiczna, której koszty również zostały przez nas pokryte, ale wizyta niczego nie wyjaśniła i zalecono wykonanie rezonansu magnetycznego w dwóch punktach - odcinku lędźwiowym oraz głowy, ponieważ wykryto zmiany w źrenicach. Zrobiono również testy na choroby wirusowe, które dały wynik ujemny. 

Badanie RM udało się umówić już na 21 stycznia w Klinice Dr. Niedzielskiego we Wrocławiu, ale koszty badania z kontrastem to 2000 zł. Bez tego badania nie da się pojawić diagnozy i ratować życia tego kilkumiesięcznego kota, który ma ogromną wolę życia, a jego opiekunka walczy o niego z całych sił. Takich kosztów nie udźwigniemy, ani my, ani Pani Milena, dlatego gorąco prosimy Was o pomoc, bo należność za wizytę trzeba uregulować w dniu wykonania badania. Razem możemy spróbować uratować to kruche kocie życie, ale bez pieniędzy nie uda się zrobić nic!

Zdajemy sobie sprawe że to dopiero początek drogi o zdrowie Draco, ale zawsze mogliśmy na Was liczyć, dlatego wierzymy, że i tym razem się uda.