Nie mamy pieniędzy, by dalej pomagać

Prosimy Was o pomoc! Nie mamy pieniędzy, by ratować! Do 18 października musimy zapłacić za leczenie i profilaktykę zwierzaków - 3000 zł! W kolejce czeka już następna faktura na 800 zł do zapłaty do 31 października! A to nie koniec... trafiają do nas nowe zwierzęta, które potrzebują leczenia, więc długi w lecznicach cały czas rosną.

Bardzo byśmy chcieli zebrać większą kwotę, by chociaż przez chwilę nie martwić się o pieniądze na leczenie zwierząt, które trafiają pod naszą opiekę.

Od ponad 2 lat pomagamy zwierzętom w naszym regionie - nie tylko z Płocka, ale także z okolicznych wsi i miasteczek. Pod opieką mamy aktualnie około 120 zwierząt, to najwięcej ze wszystkich lokalnych fundacji. Utrzymanie, opieka weterynaryjna i profilaktyka przy takiej gromadzie to ogromne koszty. Co dzień borykamy się z brakiem pieniędzy, ale widząc cierpiące zwierzę mamy nie pomóc?

Mamy przejść obojętnie obok kociąt wyrzuconych na śmietnik, potrąconych zwierząt, którym nikt nie chce pomóc, chorych, maleńkich kociąt, porzuconych szczeniąt i psów, bo ograniczają nas finanse?

W większości przypadków kotów potrzebne leczenie na koci katar, kroplówki. Koty muszą przejść badania diagnostyczne i testy na choroby wirusowe.

Przez sam sezon letni trafiło do nas kilkadziesiąt kociaków, od kilkudniowych osesków, do kilkumiesięcznych kotków, wiele z nich zarażonych było bardzo ciężką panleukopenią. Niestety, pomimo intensywnego leczenia nie wszystkie udało się uratować.

Mamy pod opieką kilka dorosłych kotów z chorobami przewlekłymi jak Sharif, Dżaber z plazmocytarnym zapaleniem dziąseł czy trikolorka z przewlekłą biegunką. Te koty wymagają regularnych wizyt w lecznicy, badań kontrolnych, odpowiedniej diety i leków. 

Mamy obecnie w lecznicy kota, który ma trudności z chodzeniem, jest po wypadku komunikacyjnym. Trafiają do nas też koty po różnych wypadkach, jak młody kociak z połamanymi łapami, czy kotka ze zdeformowaną łapą, którą trzeba będzie amputować.

Pod naszą opieką trafiają również psy oraz szczeniaki. One tak samo potrzebują opieki weterynaryjnej i profilaktyki.

Szorti ze złamanym kręgosłupem - dzięki Waszemu wsparciu udało się zebrać pieniądze na jej leczenie i mogła pojechać od kliniki na rehabilitację.

To wszystko sprawia, że niestety, pomimo naszych wysiłków, które, podejmujemy w kwestii pozyskiwania funduszy na leczenie, tzn. różnych zbiórek, bazarków, datków, cały czas mamy zaległości finansowe we współpracujących z nami lecznicach. Nie chcemy odmawiać pomocy, kiedy chore zwierze jej potrzebuje, ale jeśli nie uda się nam wyjść na prostą, możemy być do tego niestety zmuszeni...

Bardzo prosimy o pomoc w spłacie zaległych faktur i zebraniu środków byśmy mogli dalej pomagać zwierzętom :(