Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Maluchy zostały odebrane, odrobaczone, odpchlone. Były w tragicznym stanie. Trafiły pod opiekę Iwony i Judyty. Krótko po tym rozwinęła sie u nich parwowiroza, ale natychmiastowe podanie surowicy zapobiegło dramatowi. Dzięwczyny zaopiekowały maleństwa, oswoiły i przygotowały do aopcji, a my dzięki Waszej nieocenionej pomocy mogliśmy zapłacić koszty hospitalizacji, pobytu w lecznicy, badań, leczenia i karmy, za co pięknie dziękujemy!
Udzielanie pomocy to wielkie dzieło, ale pod warunkiem, że robi się to z głową i odpowiedzialnie, niestety niektórzy ludzie wciąż traktują szczeniaczki w kategoriach zabawek... Dostaliśmy telefon i informację o tym, że jest młoda dziewczyna, która w mieszkaniu zgromadziła olbrzymią - jak na swoje możliwości - liczbę maluszków.
Nie byliśmy pewni, czy to prawda, ale wysłaliśmy dwie osoby i okazało się, że faktycznie, w malutkim mieszkanku jest ponad 20 szczeniąt! Niestety, pieski nie miały żadnej opieki weterynaryjnej, żadnego odrobaczenia, odpchlenia, badań, suplementów ani specjalistycznej karrmy, bo jak się okazało, był tylko suchy chleb namaczany w wodzie.
Za pierwszym razem udało nam się odebrać 14 malców. Trafiły do kliniki, zostały przebadane, okazało się, że mają niedowagę, niektóre z nich wady genetyczne. Zaczipowaliśmy maleństwa, kilka dni spędziły w klinice na hospitalizacji, a potem trafiły do domu tymczasowego, w którym oczekują na adopcję. Pozostałe po kilku dniach odebrały inne osoby pomagające szczeniaczkom.
Trudno powiedzieć, co kierowało tą młodą dziewczyną, ale bez wątpienia wyrządziła maluszkom wielką krzywdę. Teraz czeka na opłacenie zadłużona faktura za pobyt szczeniaczków w klinice oraz za ich czipowanie. Bardzo prosimy o wszelkie wsparcie w imieniu tych maleńkich istotek, które już na początku swojej drogi napotkały sytuacje stwarzające potężne zagrożenie dla ich zdrowia i życia.
Loading...