Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Psy zabezpieczone, założyłyśmy zbiórki docelowe na ich utrzymanie.
Kilka dni temu moja rodzinna wycieczka na rower zakończyła się poznaniem czterech psów, nic nadzwyczajnego, psy nie wyglądały najgorzej tylko jedna suń - gołym okiem było widać, że rodzi co cieczkę. To małe stado wyglądało na wiejskie burki, które wyszły komuś z podwórka, nie były wychudzone, bawiły się między sobą, swobodnie biegały nad wiejską rzeczką machając ogonami. Taki tam wiejski widoczek.
Biało-czarna sunia siedziała mi w głowie, na jednym z podwórek zobaczyłam łudząco do Niej podobnego szczeniaka więc postanowiłam zapytać rodzinę na podwórku o sterylizacje dla suni, w której Fundacja mogłaby pomóc. I chyba nie chciałam usłyszeć tej historii. Psy są bezdomne, koczują tak od kilkunastu miesięcy, jeden z nich należał kiedyś do owego Pana, ale wyszedł z podwórka i nie chciał wrócić, więc Pan machnął ręką i po prostu wziął sobie kolejnego szczeniaka biało-czarnej suni. Mało kto je dokarmia, szczeniaki suki rozchodzą się jak świeże bułeczki... Kilkanaście godzin później już w nocy znalazłam wpis o psach.
Od kilku dni próbujemy je złapać na klatkę łapkę, ale z marnym skutkiem.
Do złapania są:
- Biało-czarna sunia;
- Rudy pies (prawdopodobnie jej syn z jakiegoś poprzedniego miotu);
- Beżowy pies (prawdopodobnie również jej syn z poprzedniego miotu);
- Beżowa malutka sunia - najbardziej pro ludzka i prawdopodobnie w cieczce.
Psy trzymają się blisko siebie, ciągle w tych samych miejscach, teren jest względnie bezpieczny - najlepszym wyjściem wydaje się być Jamor. Ale to są koszty - 420 zł od psa plus każdy wyjazd liczony za km (ok 200 zł za jeden wyjazd). Nie wiemy, czy uda się złapać wszystkie za jednym razem, czy wyjazdów będzie kilka... Dzięki zaangażowaniu Radnej z gminy udało się odwołać zlecenie dla Hycla, który już był na miejscu - bo schronisko, do którego trafiłyby te dzikusy, bardzo dobrze znamy i dlatego zrobimy wszystko, żeby żaden pies z naszych okolic tam nie trafił. Te totalnie nieadopcyjne pewnie spędziłyby tam całe życie.
Wszystkie szczegóły znajdziecie na naszym profilu TUTAJ.
Błagamy Was o wsparcie, nie mamy w tej chwili żadnych wolnych środków a w kolejce czekają faktury za hotele i faktura na ponad 10 000 z lecznicy... Nie możemy jednak zostawić tych psów samych sobie. Szukamy również domów tymczasowych. Reniu - dziękujemy za pomoc i zaangażowanie <3
Loading...