Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Z całego serca dziękuje Wam za uratowanie Elzy. To starszy, wyniszczony pracą koń, który trafił do handlarza. Elza, dzięki Wam, jest bezpieczna, a jej życie spłacone. Ocaliliście ją i podarowaliście dobrą przyszłość.
Klacz zamieszkała w prywatnej stajni, w której znalazło już schronienie kilka fundacyjnych koni. Część z nich, jak między innymi Samba jest tam w adopcji, a część jak Silny, Dobry, Mocny i Poczciwy – w płatnym pensjonacie. Dziękujemy Tomkowi, który jest właścicielem ośrodka, za wspaniałą opiekę nad zwierzakami i za pomoc.
Całe jej życie zeszło na służbie, na emeryturę jednak nie zasłużyła. Miesiąc za miesiącem, rok za rokiem robiła na ludzi. Pracowała, póki mogła. Teraz wychudzona, niechciana, z wystającym kręgosłupem i opuchniętymi nogami, nie daje już rady by nosić jeźdźców całe dnie.
A na trzymanie konia, który musi być oszczędzany i wymaga wizyt lekarza, nie ma chętnych. Taniej takie wysłać na rzeź, a dla klientów kupić kolejnego. Karuzela wykorzystywania będzie działać, póki są chętni.
Elza jest ufnym koniem. Ukierunkowanym na ludzi. Podchodzi, na ile pozwala lina. Trąca nosem, prosząc o uwagę, wtula chrapy w ręce. Głaskana przysuwa się jeszcze bliżej. Gdy handlarz ją wyprowadza, rży cichutko widząc inne konie, ale nadal woli dreptać przy ludziach. Jest już starszym, kilkunastoletnim zwierzęciem, a takie doskonale wiedzą, na co stać człowieka. A jednak nadal w nas wierzy. I choć perspektywy w oborze rzeźnika ma żadne, to garnie się, zagląda w oczy, prosi o ratunek.
Nie mogłam jej tam zostawić. Nie godzę się na śmierć koni, które wykorzystane przez ludzi są wysyłane na ubój. Bardzo proszę o życie dla Elzy. Muszę zapłacić 8500 zł, by rozliczyć się z handlarzem.
Loading...