Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Szanowni Państwo
Staruszka Frytka już jest bezpieczna u nas w Benkowie.
A stało się to mozliwe tylko i wyłącznie dzięki Waszej pomocy.
Za co serdecznie dziękujemy w imieniu naszym i Frytki
Historie Frytki możecie śledzić tu https://fundacjabenek.pl/frytka/
Frytka zrezygnowanym wzrokiem wpatruje się w klepisko obory. W swoim kucykowym sercu już nie ma miejsca na nadzieję. Pogodziła się już, że to koniec. Czas umierać.
Frytka miała dom. Nie był to dobry dom, ale gdy się nie zna innego, to nie ma za czym tęsknić. Nie uwiera wtedy codzienność nawet ta zaniedbana, trudna.
Ta okraszona batem i ludzką niewdzięcznością. Po latach posiwiały frytkowe skronie i nadszedł czas, na wyprowadzkę. Do nieba. Bo Frytka zrobiła się stara, a stare osiołki idą na rzeź. Taka tradycja.
Frytka dziś stoi w oborze handlarza. Nie rusza tymi swoimi wielkimi uszami, zrezygnowany wzrok wbity w ziemię. Nie ryczy wołając o ratunek. Nie grzebie kopytkiem. Nie prosi o nic. Udaje, że jej nie ma. Cisza. I tylko krople deszczu miarowo odbijają się od dachu niczym tykanie zegara. Odliczają czas do śmierci.
Mężczyzna szarpie za linę, przerażone zwierzę nie chce iść gdzie każe pan. Bat uderza. O szyje. O zad. O nogi. Boli… Wepchnięta siłą do swojego stanowiska, Frytka wciska się w najdalszy kąt i zamiera. Może nie zauważą, że tam jest? Może dadzą jej żyć? Będzie cichutko tu sobie mieszkała w tym kąciku. Nie sprawi kłopotu. Nie wymaga przecież wiele. Ot starczy jej garstka owsa, trochę siana, wiaderko wody.
Już nawet nie będzie się drapała po szyi, choć świerzb ją toczy i swędzi, że trudno wytrzymać. Da sobie radę na tych za długich kopytkach, przyzwyczaiła się przecież. Nie będzie uciążliwa, byleby tylko dali jej żyć. Choć miesiąc, pół roku, rok… By dali jej żyć jeszcze trochę. Choć trochę jeszcze…
Frytka nie wie, że tu pieniądze są ważniejsze niż jej życie. A o pieniądzach nikt tu nie zapomni… przed nią już tylko rzeźnicka lina, rzeźnicki trap, rzeźnicki nóż. Koniec.
3500 zł kosztuje życie Frytki i jej transport. Wpłaciliśmy już zaliczkę. Jeżeli uda nam się zebrać pieniądze na jej wykupienie to będą potrzebne kolejne pieniądze na jej leczenie i rekonwalescencję. Frytka jest w bardzo złym stanie i koszty będą duże. Bardzo prosimy o życie dla staruszki. Mamy miejsce w stajni i w sercu i wierzymy, że dla Was los Frytki nie będzie obojętny.
Loading...