Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, Kruszynka wciąż przebywa u nas i ma się bardzo dobrze. Już zadomowiła się u nas na stałe i tak zostanie na zawsze.
Choć minęło wiele czasu, tutaj możecie zobaczyć ją sprzed kilku miesięcy, oraz jak wygląda dziś. Okrąglutka kuleczka przemierza codziennie padok wzdłuż i wszerz wraz z innymi kucykami kontemplując nad najważniejszymi sprawami, jakie pojawiają się w życiu kucyków. Zobaczcie sami. :)
2024:
2022:
Stać, tam nie wolno! Krzyknął handlarz, kiedy zbliżyliśmy się do boksu, w którym stała źrebna, kulawa Kruszynka. Kucka brązowo-białym umaszczeniu, z pewnością w ciąży, z wybitym okiem, przyglądała się nam, jakby wiedziała, że ma tylko chwilę, tylko ten jeden moment, by tym spojrzeniem kupić sobie życie.
Wiedzieliśmy od razu, że tak samej jej nie zostawimy. Na sam widok kucki, która była okropnie zniszczona, serce rozpadło się na milion części, więc zaczęliśmy niemal błagać handlarza, by pozwolił nam ją ocalić. Stanowczo odmawiał, argumentując, że ona stara, że się nie nadaje na leczenie, kulawa, ledwo to stoi na nogach, że szkoda pieniędzy, że szkoda czasu i nerwów, a problem rozwiążą w ubojni jednym cięciem…
Wiele razy widzieliśmy zwierzęta w tragicznej sytuacji, za każdym razem chcieliśmy zrobić dla nich wszystko, co możliwe by tylko nie cierpiały, by udało się im pomóc. Niestety nie zawsze wszystkim na tym zależy, by los zwierząt, które przecież żyją koło nas od zawsze, był również szczęśliwy, a ich życie nie było przepełnione bólem, strachem i okrutnym cierpieniem.
Po długiej batalii słownej handlarz ustąpił. Tu, w oborze rzeźnika, pieniądze czynią cuda i każdy opór ma swoją cenę. 19 maja musimy zjawić się z pieniędzmi, inaczej kucki już wieczorem nie będzie. Cena, jaką handlarz życzy sobie za Kruszynkę to 3400 zł. Z pewnością też będą potrzebne środki na leczenie oka, ponieważ rana jest poważna i zagraża życiu Kruszynki oraz maleństwu, które jeszcze nie przyszło na ten świat. Bo Kruszynka jest w ciąży i się wspólnie postaramy, to za kilka tygodni maluszek pojawi się na świecie.
Kochani, widok Kruszynki w zatęchłej ciemnej oborze, oblepionej odchodami, ze wbitym do środka okiem i w ciąży, był wstrząsający. Gdy handlarz ją wyprowadził, z trudem trzymała się na nogach, co rusz przestępując z jednego kopytka na drugie, zataczała się. Te kanciate kopytka nie widziały kowala od dawna, ucięte byle jak dokładają Kruszynce cierpienia. Ledwo na nich stała, nie miała siły, ale była też nieprawdopodobnie dzielna, starała się, jak tylko mogła, by ją zauważyć, ocalić, pomóc. By ratować własne dziecko! Nie pozwólmy jej w tak haniebny sposób odejść z tego świata.
Ocalmy ją i maluszka, który rośnie pod jej serduszkiem. Sprawmy, by mogła być leczona. Konie z takimi urazami wymagają operacji. Konsultacja z weterynarzem nie pozostawiła złudzeń. Kruszynkę to oczko na pewno boli. By jej ulżyć konieczna będzie operacja usunięcia gałki ocznej i wstawienie protezy oka. Szacowany koszt leczenia wraz z pobytem w klinice oraz transportem to około 7 tysięcy złotych. Klacz ma też zdeformowane kopyta, zmiany ochwatowe, kuleje. Na wyprowadzenie tych zaniedbań potrzebne będą kolejne pieniądze.
Bardzo prosimy o pomoc. Mamy tylko chwilę, by Kruszynce sprawić najlepszy prezent w życiu. 19 maja mija termin spłaty, to już za chwilę. Dołączysz do ratunku?
Loading...