Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Ludzki świat to nie jest dobre miejsce dla starych psów.
Jestem Pusia. Na pewno wiele razy słyszałeś to imię. Jest bardzo popularne, można powiedzieć, że wręcz banalne. Urodziłam się na wsi. Na takiej wsi, gdzie psa traktuje się jako darmowy alarm lub monitoring. Cóż. Jestem suczką, więc co najmniej 2 x w roku byłam płodna i rodziłam. Co się dalej działo z moimi dziećmi nie chcę wiedzieć.
Z czasem pojawiła się u mnie wielka przepuklina, w której uwięzły moje jelita. To wielkie coś było tak duże, że jak chodziłam, to wielki guz zwany przepukliną szorował po ziemi. Moi właściciele nie wiedzieli, co to jest. Nie dziwię się. Oni uważali, że pies nie powinien chorować, powinien szczekać, odstręczać od posesji nieproszonych gości, mało jeść i być wdzięcznym za wszystko.
Mimo wielkiej przepukliny dalej bywałam w ciąży, rodziłam, karmiłam moje dzieci z sutków znajdujących się na przepuklinie. I tak przez 10 lat. 10 lat. Trochę dużo. Za dużo, by dalej pracować bez emerytury i ubezpieczenia zdrowotnego. By żyć, trzeba służyć. Ja już nie miałam siły.
Dzisiaj trafiłam dzięki Fundacji Azylu pod Psim Aniołem do lecznicy. Niesamowite! Po raz pierwszy w życiu pobrano mi krew! W ciągu kilku dni zostanie usunięta moja przepuklina i zostanę wykastrowana. Cieszę się, bo nie chcę już dalej rodzić dzieci i martwić się o ich życie i przyszłość. Marną przyszłość Jestem bardzo smutna. Nie wiem, co będzie dalej ze mną.
Jestem małą suczką, sięgam do połowy łydki. Ale mam swoje lata. Czy ktoś mnie pokocha? Zechce mnie? Czy znajdę dobry dom na ostatnie lata mojego życia? Tak bardzo bym chciała zaznać wreszcie dobrego, sytego życia. Na razie moja fundacja potrzebuje środków finansowych na moje odpchlenie, odrobaczenie, operację usunięcia przepukliny, kastrację, pobyt w lecznicy. Bosz! To takie duże pieniądze! Bardzo Was proszę. Pomóżcie im i równocześnie mnie...
Wasza Pusia
Tel. 509 117 723, 501 258 303
Mamy pod opieką dużo zwierząt potrzebujących leczenia, specjalistycznych karm, częstych wizyt u lekarzy weterynarii. Jeśli popierasz naszą działalność - pomóż. Utrzymujemy nasze zwierzaki wyłącznie z darowizn osób fizycznych i prawnych. Jeśli nie możesz adoptować bezdomnego zwierzaka, zostań jego opiekunem wirtualnym lub wpłać datek na cele statutowe fundacji.
Loading...